Amnes nawet jeżeli jest to twoja opinia to pierdolisz jak potłuczony. Zresztą co to za akcja że wpada się na imprezę grubo po 23 a wychodzi się po 1 w nocy

Musisz przyznać kolego że M25 to dla Ciebie zbyt wysokie progi i mimo młodego wieku lepszą opcją dla Ciebie była impreza z Markiem Van Lindenem w dawnym klubie Magnetic hehe

(kto był ten wie)
Impreza gigant

Industrialyzer live act konkretny. Nie chce po raz kolejny pisać że jedna z najlepszych i najlepiej skrojonych pod względem grających, klimatu i rozwoju imprezy. Bo każda impreza w eMce daje ostro popalić. Indu nie oszczędzał ludzi grając tak jakby chciał zburzyć M25. Live przypominał mi swoją klasą słynny występ jego kolegi Adventa na Mayday 2004. Wprowadził ludzi swoim graniem w niesamowity trans. Oczywiście wiele pięknych "klasyków" ze stajni Kombination Research i CodeWorks. Końcówka masakryczna i podrasowane tempo do dobrego hard techno. Gadanie o rzeźnickim nagłośnieniu w eMce nieporozumienie. Mimo całej swojej mocy (co może potwierdzić BTS gdy bass unosił go nad kanapą

) wszystko gra czyściutko i dynamicznie. A jeżeli ktoś oczekuje ciszy i spokoju to zapraszam na koncert Kombi albo Demono xD W mojej opinii i nie tylko nigdzie nie ma tak dobrego i tak dobrze oddającego potęgę techno

Co do Glena Wilsona nie "miksował" bo też grał live acta

Jego granie dobre wkręcające i klimatyczne. Reszta ekipy grających czyli Solid i Propane, Black Art i Desper też mocno w ch... Solid i Propane wiele znanych i potężnych numerów m.in Len Faki - BX3 które na omkowym nagłośnieniu wysyła klubowiczów w inny wymiar. Black Art podobnie jak na imprezie z Mario Ranierim ale na nim musiałem srogo odpocząć po zniszczeniach jakich dokonał Industrialyzer więc nie oceniam

Na koniec Desper i spółka którzy jak to bywa na koniec imprez M25 nie opierdalają się tylko solidnie w rytmach schranz i hard techno grają dla najwytrwalszych klubowiczów. Impreza w moim wykonaniu zakończona o 6:20 i w związku z brakiem ekipy i piździawą na dworze szybki zjazd na bazę. Pisze trochę nieskładnie i chaotycznie ale jakoś nie mogę po tak ciężkich przeżyciach zebrać do końca myśli hehe

Ze względów towarzyskich wielki szacunek za pojawienie się BTSa, który pojawił się mimo tego że zmagał się z nie do końca wyleczoną chorobą i brakiem alkoholu więc nie zabawił w M25 zbyt długo. Jednak pojawił się i nie narzekał na Dja. Postawa godna pochwały. Mam lekkie wyrzuty sumienia że wymroziłem go na beforze na którym poruszonych zostało wiele ważnych kwestii życiowych typu opłacalność sprzedaży chusteczek higienicznych no i oczywiście dopalaczy hehe

Mam nadzieje Bartku że w M25 się podobało i odwiedzisz skromne progi tego klubu gdy w pełni odzyskasz siły i będzie ku temu okazja

Ten rok w M25 się jeszcze nie skończył natomiast lecimy już z bookingami na nowy rok

29 stycznia Ben Klock a już 11 lutego wszystkim znany i lubiany przesympatyczny 2 metrowy murzyn-rzeźnik czyli DJ Rush po którym ogłaszam swoją upadłość imprezową i odchodzę na emeryturę

Pozdrawiam i nie bójcie się techno
