W numerologii chińskiej Piątka to liczba podróżników, poszukiwaczy i odkrywców. Symbolizuje ona ruch, zmianę i nieprzewidywalność. Znaczenie liczby 5 wskazuje na ogrom chaosu w przyrodzie a także na jego dzikie piękno i potęgę. Zmiana, dzikość i nieprzewidywalność wiążą się także z omylnością i poszukiwaniem. Pozwoliłem sobie rozpocząć moja skromna recenzje od hasła promującego piatą edycje imprezy Electrocity, ponieważ skłania ona mnie do pewnej refleksji nie tylko nad samym eventem lecz bardziej nad moim sposobem imprezowania i spedzania wolnych chwil. Z racji tego że
Piątka to liczba podróżników, poszukiwaczy i odkrywców. Symbolizuje ona ruch, zmianę i nieprzewidywalność od razu nasuwa mi sie skojarzenie z imprezowaiczami, których poznałem na pewnym forum muzycznym jakis czas temu i od ktorych zmienil sie moj sposob patrzenia na muzyke i na imprezowanie. Mowa tu oczywiscie o podróżnikach z dawnego Forum Muzyki Trance oraz dzisiejszego Evibes.pl którzy tym razem spotkali sie ze mna w ten magiczny weekend i którym po raz kolejny za wszystko bardzo dziekuje.
Swoja podróż rozpoczalem po poludniu w piatek gdzie z Warszawy pociagiem przedostałem sie w zawrotnym jak na PKP TLK czasie(1:18min) do Łodzi. A w Łodzi jak juz sie część z Was domyśla czekał moj niedżałowany towarzysz podróży, postrach nieudolnych kierowców, wielki baniowicz i znawca muzyki pan Stelmach. Po krótkiej wymianie uprzejmosci i uścisków wsiedliśmy w czerwone Ferrari i pomkneliśmy do miasta na G którego nazwy nie bede wymienial bo jak to mawiał Korwin - Mikke kojarzy mi sie z gównem hehehe. Oczywiscie podróż upływała nam bardzo przyjemnie na wspolnych rozmowach o muzyce i życiu a dobry nastrój zaprocentował w Sieradzu gdzie robiąc zakupy pewien uprzejmy Pan stwierdzil ze jestesmy bardzo pozytywni i kupil nam ćwiartke Balsamu Pomorskiego !!
Kolejne kilometry padały naszym łupem aż dojechalismy w okolicach godziny 24 do punktu zboru czyli mieszkania szanownego użytkownika Jumy gdzie jeszcze przed wysiadnieciem z samochodu zatrzymała nas Policja poniewaz na przywitanie baniowiczow uzylismy kilkukrotnie klaksonu. Na szczescie obylo sie bez zadnej kary i zaparkowalismy sobie na strzezonym parkingu podprowadzeni przez milicyjny radiowóz. Ja nieco juz porobiony po wejsciu do mieszkania i oficjalnemu przywitaniu Urbi Et Orbi przez Gospodarza założyłem ratownicza koszulke i zasiadlem wraz z pozostałymi biesiadnikami do stołu w składzie Maciek, Michał Michaju Em, Rado, Monika - dziewczyna Jumy oraz sam Juma i Stelmach. No i jak sie domyslacie sie kurwa zaczeło... Juma przyniosł litra żołądkówki czystej i kilka szklanek i zaczelo sie walenie na szklany co w szybkim tempie doprowadzilo nas do upojenia a bania trwała do bladego świtu. Za wiele to ja nie pamietam ale wiem ze Stelmi chwalił sie Monice ze umie sie wypowiadac zdaniami wielokrotnie złożonymi z orzeczeniem i dopełnieniem dalszym i bliższym ja i Juma jak zwykle żeśmy kurrrwa jebli pare razy z domu złego i wszyscy w dobrych nastrojach dobrze wspominamy te popijawe... gorzej było rano :/
W sobote rano zaraz po przebudzeniu sobie rzygłem potem Juma z przymusówki Rado dostał srania a Stelmiemu źle weszła woda i bełtnął z balkonu. Patologia made in Evibes. Zdychałem całą sobote a po 17 ogarnelismy zasrane dupy i pojechalismy najpierw na obiad a pozniej na impreze. Tak miło nam sie rozmawiało przy obiadku ze nie zobaczylismy na zegarek i wyruszylismy zbyt pozno zeby zdazyc na set Alexa Kidda, mało tego po drodze złapała Jume policja a kia musiała uciekać przed nimi na stacje zeby Stelmach zbadał sie alkomatem wiec stracilismy troche czasu ale po 21 przyjechalismy na miejsce. Wszedzie bylo bardzo duzo milicji i na kazdym kroku trzepali samochody.
Sam klasztor robi wrażenie nawe bez pieknych scen i świateł ktore towarzysza kazdej imprezie Electrocity. Mysle ze warto przeczytać kilka słow na temat tego fenomenalnego miejsca. Chetnych do lektury zapraszam tutaj
http://www.1408.pl/artykuly.aspx?kid=14&aid=51 Przy wejsciu niestety organizator dał dupy bo czas wejscia zdecydowanie za długi i zaraz po wejsciu na impreze pobieglismy na scene Gate to Hell gdzie swojego seta konczył Alex Kidd grając:
Mając na uwadze wygłupy jakie wyczyniał na Trance Energy to tym razem był nadzwyczaj spokojny ale jak sie pozniej okazało był chyba mocno nawalony bo ledwo co sklecał słowa jak z nim chwile gadałem. Mega pozytywny człowiek co tu duzo gadac. No a po nim gral jego wielki przyjaciel, legenda muzyki, człowiek który ma ogromny przekroj zainteresowan i wiedzy muzycznej, redaktor radia BBC gdzie prowadzi swoja audycje w "
every Friday night" czyli dj Kutski

Głownie to na niego jechalem na ta impreze i bardzo sie ucieszylem kiedy zaczal sypac klasykami ze swoich audycji. Układanie tracklisty szło nam ze Stelmim fenomenalnie az w polowie seta zaczal dostosowywac sie do poziomu muzycznego sceny na ktorej gral i poszedl za bardzo w monotonne hardstyle co spowodawało ze jego set srednio mi sie podobal. Był to jego pierwszy wystep w Polsce i mogl troszke wyjsc do publiki bo bardzo liczylem ze uscisne mu dłon. Tak sie jednak nie stało ale za to udało nam sie upolowac inna legende a mianowicie Phila Yorka ktory nie gral na imprezie a jednak przyjechal tam z cala ekipa brytyjskich baniowiczów. Po secie Kutskiego gral Dutch Master i zaczal (chyba) od kawałka ktory dał mi ogromną radośc bo bardzo go lubie czyli:
Po kilku kawalkach Dutch Mastera poszlismy sobie na piwko i zaczelismy zwiedzac kolejne sceny. Najpierw poszlismy na piekna scene Run To The Sun gdzie gral Gareth Imetry

Oczywiscie bez rewelacji jak dla mnie ale niech mi ktos podsunie nazwe świetnego numeru ktory grał po John O'Callaghan - Find Yourself. Naprawde genialny kawalek z mroczną melodia w tle. Pozniej czas nad przepiekna scene Electrocity gdzie uslyszalem bardzo fajny remix WWO - Damy rade grany przez dj Doorly \o/ mam go na telefonie i moze pozniej wrzuce na jutiuba. Brzmialo to badz co badz kapitalnie

Dalej skoczylismy na scene Fly With Me gdzie z podłóg klasztoru wychodzil sam diabeł a czare zła napełnial swoim tłustym techno Timo Maas. Zatrzymalismy sie tam na dłuzej czego nie zaluje bo poczulem sie na chwile jak na secie Paula Kalkbrennera. O godzinie 24 pomknelismy na festiwal ognia - czyli pokaz fajerwerków ktory jest nieodłaczna czescia festiwalu Electrocity i jak zwykle wygladal pieknie i dwal wiele pozytywnych emocji. Z Mackiem Juma i Monika bylismy wtedy na scenie Electrocity gdzie po pokazie fajerwerkow zaczal grac Roger Sanchez. I zostalismy na jego secie az godzine gdyz gral bardzo skocznie i nie brakowalo klasykow takich jak Da hool - Met her on the love parade, Cirez D - On/Off, Basement Jaxx - Wheres Your Head Now czy moj ulubiony klasyk z jego seta Kosmonova - The Nighttrain w jakims houseowym remixie. Roger porwał nas do tanca ale powoli zbieralismy sie do sceny Gate To Hell gdzie wedlug planu mial startować Showtek. Tak jednak sie nei stalo i grali dalej Abyss & Judge, ktorych ze Stelmachem poznalismy osobiscie przy kiblach i gadalismy o muzyce i okawalku jaki grali czyli o wydanym dwa tygodnie temu kawalku Dj Isaac - Bitches ktory na forum wrzucil juz Rado. To swietny numer ktory jest bardzo wulgarny jak i cała muzyka hardstyle i do tego wniosku doszlismy w zartobliwej rozmowie z Abyss & Judge. bardzo fajni kolesie i szalenie pozytywni bardzo byli zaskoczeni reakcjami poslkiej publiki. Fenomenalnym wydalo im sie ze Polacy reaguja sami na muzyke a nie na to co wrzeszczy MC a w tym wypadku do mikrofonu wydzieral sie Mc DV8. Ale Ale co z Showtekiem zapytacie moi mili a wiec juz Wam mowie... mieli problem z ladowaniem i przez to Abyss & Judge grali sluzej a zamiast Showteka gral Zany na ktorego secie nie bylem bo pomaszerowalem na chwile na Marco v pozniej na Morilolo a pozniej na Umek gdzie zostalem na dluzej az dowiedzialem sie od Rado ze gra juz Showtek !! Szybkie smsy do wszystkich i w mgnieniu okaz znalezlismy sie na secie Showteka gdzie fruwal juz Stelmi

A bylo przy czym gdyz grali fenomenalnie !!
Oto kilka kawalkow z ich seta:
Showtek ‘Party Lover’ (Dutch Master Works)
Showtek ‘Here We ****ing Go’ (Dutch Master Works) -> tu mnie zabrało !! MOC !!!!!
Showtek ‘Black’ (Dutch Master Works) -

BLLAAACCKKKK !!!
Showtek - FTS (Fuck the system) GENIALNE !!
Showtek - The World Is Mine
Showtek - We Speak Music
Po ich secie nie mialem juz sil ale na koniec poszedlem na piekna Nastie Beauty i tu licze na piekne fotki Jumy ktory mowil mi ze natrzaskal jej ich calkiem sporo

Po Nastii ktora grala wybornie wszedl czlowiek legenda Marco Remus ale bylem na nim tylko moment zeby zgarnac ekipe i tak skonczyla sie dla nas ta piekna impreza. Na koniec przy wyjsciu darlismy sie glosno Showtek Showtek gdyz spotkalismy ich przy samochodze Audi A8 ktory zawozil ich na lotnisko.
Kilka słów o samej muzyce hardstyle ktora mimo ze jest bardzo energetyczna, bardzo wesola ,wzniosła i wulgarna to jednak na imprezie szybko sie nudzi i robi sie monotonna. Jak to powiedzial Juma set w hardstyle powinien trwac nie wiecej jak 20 minut. Nie mniej jednak ta impreza zostanie w mojej glowie na dlugo wlasnie z powodu hardstajli przy ktorych wyskakalem sie co nei miara i wykrzyczalem na dirty wokalach

Dziekuje wszystkim za kolejny wspanialy podrózniczo imprezowy weekend w doborowym towarzystwie. Mam nadzieje ze zobaczymy sie teraz 10 wrzesnia na Dj Solution i Torpexie

do tego czasu jesli chodzi o imprezy biore urlop bo wakacje obfitowaly w ich wielka ilosc co przelozylo sie na grubosc portfela. Pozdrowienia dla Stelmacha Rado Jumy Moniki Maćka i Michała a takze dla Piórka Smoka Darka I Kariny ktorych spotkalem na imprezie i z czego bardzo sie ciesze ze ludzie jezdza i nie siedza w domu i nie narzekaja na dja. Czekam z utesknieniem na kolejne duze imprezy i wypady jak np Hard House Academy w Londynie czy koncert Lady Gaga

Do nastepnego spotkania zalogo !!
Tulipan Nexus
mały edit

nie pierwszy i nie ostatni

W zwiazku z tym ze od imprezy mijaja kolejne dni a ja wciaz nie moge przestac sluchac wybranych kawalkow z gatunkow muzycznych serwowanych na imprezie postanawiam odswiezyc stary temat ktory jakis czas temu zapodal na forum Johnny, mianowicie to :
viewtopic.php?f=16&t=806W tym temacie mamy set Showteka ktory zawiera bardzo duzo kawalkow ktore grali na Electrocity zwlaszcza swietny Unify ktorego zabraklo chyba na imprezie ale byl na bank grany przez Abyss & Judge bo w koncu to ich numer

i niech mi przy okazji ktos powie z jakiego utworu jest sciagniety ten charakterystyczny dla tego numeru motyw bo przeciez to nie jest ich wymysl tylko zapozyczenie ze starego numeru ktory przewijal sie w transowych setach ze starszych lat:
a teraz wspomniane przeze mnie WWO - Damy rade \o/
Piekne intra towarzyszyly kazdemu wykonawcy na scenie Electrocity. Musialem nagrac jedno z nich bo czulem sie jak w kinie gdy sluchalem kolejnych zapowiedzi. Genialny klimat i muzyka zreszta zobaczcie sami...
Zobaczcie tez co wyprawialo sie na Showteku kiedy grali Here We Fuckin Go !! \o/ chyba dla mnie najlepszy moment imprezy

wszystkie filmy sa mojego autorstwa dlatego sa tak slabe bo nagrywalem z telefonu

polecam jednak obejrzec bo dobrze oddaja charakter imprezy

a to Stelmi zmeczony nocnym piciem do upadlego

