DJ Rush@M25 11.02.2011

[Sisiek]

start 22.00
wst. 30 zł

DJ RUSH
Kami Lee
...Death Maker aka Bartosh

dolna sala:
Fajfer
Zbinior

Isiah Major, czyli innymi słowy DJ Rush to wyjątkowo wyrazista indywidualność sceny techno i house. Dziś to postać legendarna, wyznacznik pewnego standardu, jednoznacznie kojarzonego z hasłem Rush. DJ ten pochodzi z USA, dokładnie z Chicago, dorastał w południowej części tego miasta. Bardzo szybko zaczął zaglądać na imprezy w lokalnych klubach. Pojawiał się w takich miejscach jak The Ringzone, Playground, The Candystore czy w legendarnym The Music Box. Od razu zabrał się za produkcę swojej muzyki. Razem z przyjaciółmi eksperymentował z dźwiękami perkusji i wokalami. Kolejnym wyznacznikiem w jego zyciu była DJ'ka. W 1989 roku został rezydentem klubu Reaktor w Chicago, gdzie w tym czasie dominowała muzyka disco.

Następnie pojawił się w kolejnych klubach: Medusa, Power House, Music Box i Warehouse. W ten oto sposób stał się centralną postacią sceny house i techno w Chicago. Z USA wyruszył na podbój świata, dażył cały czas do tego, aby być utożsamianym z jego muzyka, która do dzisiaj ukazują się w najróżniejszych labelach: Hi Octane, Force Inc, Djax Up Beat, Pro-Jex, Predicaments i wielu innych. Prawie zawsze gdzie się tylko pojawia Rush to ukazuje się jego nowa płyta. Najdziwniejsze jest to, że jego pierwszy album "Shall We Dance?" ukazał się dopiero w 2000 roku nakładem Pro-Jex. Rush o swojej muzyce opowiada, że to co w niej go inspiruje to brazylijski jazz, nagrania Beatlesów i stare disco. Tylko co to wszystko ma wspólnego z techno? Są to raczej wyłącznie preteksty do kolejnych nagrań. Styl Rusha określa się jako połączenie trzech elementów: twarda stopa automatu perkusyjnego, szalejąca perkusja, a do tego wokale i na dodatek wszystko w najróżniejszych konfiguracjach. Całość jest bardzo charakterystyczna, zdecydowanie skierowana na parkiet, a nie do słuchania w domu. Rytmy i wokale są bardzo charakterystyczne dla tego producenta, z łatwością rozpoznawane przez fanów pozwoliły na określenie tego stylu jako Chicago techno. W zasadzie można powiedzieć, że jego sety są masywne, bezkompromisowe, z pędzącą rytmiką. DJ Rush nie bawi się w jakieś ostrożne rozkręcanie publiki. Z demonicznym uśmiechem na twarzy od razu uderza ciężkim dźwiękiem, a potem nie daje nawet chwili odpoczynku, tańczących potrafi doprowadzić do kompletnego szaleństwa. I to własnie dzięki temu jego sety są zawsze pełne radości i nie ma kogoś kto patrzy na to z boku - każdy się świetnie bawi!

(info www.topdj.pl)



KAMI LEE
Kami Lee to djka o niezwykłej charyzmie, która pokochała winylowe płyty do szaleństwa. Z muzyką jest związana od dzieciństwa, grała kilka lat na gitarze akustycznej i inspiruje ją wiele gatunków muzycznych. Jej różnorodna i dynamiczna muzyka zawsze sprawdza się na klubowych parkietach. Miksuje wiele gatunków muzycznych, oscylując pomiędzy pompującymi elektronicznymi dźwiękami i energetyczną linią basu. Serce tej filigranowej postaci bije jednak w rytmie hard techno - niezwykle szybkiego, dynamicznego i ciężkiego gatunku. Od niedawna zajeła się stawianiem pierwszych kroków w produkcji i zaczęła kolekcjonować własne bity.
Zadebiutowała w 2004 roku w białostockim klubie Gwint, grając na tej samej imprezie co wielka gwiazda detroit techno - Donell Knox oraz polskie gwiazdy - Echoplex & K1 Krizz. Kami Lee podjęła współpracę z Setsey & OmegaRed djs, czego efektem było powstanie kolektywu muzycznego Liquidbeatz majacego na celu promowanie muzyki elektronicznej i kontrolowanie parkietu zza konsolety.
W lipcu 2006 roku Kami Lee reprezentowała Polskę na największym festiwalu muzyki elektronicznej na świecie - Love Parade @ Berlin 2006, z ponad milionową publiką. Grała na zwycięskiej platformie z najlepszymi djami z Polski, takimi jak Carla Roca, Angelo Mike czy Diana D’Rouze. W 2007 roku, na imprezie z cyklu Kne Deep World Tour, stanęła za tymi samymi gramofonami co najbardziej ukochana gwiazda hard techno na swiecie - Dj Rush. Od tamtej pory supportowala go wielokrotnie.
Miała okazję grać w całym kraju i za granicą (m.in. Berlin, Bratyslawa, Koszyce) z czołówką polskiej i swiatowej sceny technicznej m.in. Dj Major Rush, Ben Sims, Remus, Bold, DAVE The Drummer, Chris Liberator, Leo Laker, Eric Sneo, Viper XXL, Mario Ranieri, Arcus P, Pet Duo, Felix Kroecher, Lucca, Tom Hades, Michael Burkat, Marco Carola, Michael Burian, Donell Knox, Hardy Hard, Oliver Koletzki, Tomcraft, Massimo i inni. Najwieksze eventy artysty : Love Parade @ Berlin 2006, Kne Deep World Tour 2007, DoubleDecker @ Bratislava 2006, Stigma OAP @ Koszice 2006, Soundtropolis OAP @ PL 2006, Electrocity @ PL 2009.



DEATH MAKER AKA BARTOSH
Bartłomiej Czajkowski urodzony w 1988 w Warszawie, swoją przygodę z muzyką elektroniczną zaczał w 2004/05r. Zafascynowany muzyką hard techno w warszawskim klubie "Lokomotywa". Przygodę z gramofonami zaczął w 2006r w klubie "Przestrzeń Graffenberga". Od tamtej pory grał w wielu klubach w całej Polsce oraz na Słowacji. Jego sety są grane najczęściej w tempie 156 -165Bpm. Grał z wieloma wielkimi didżejami i producentami.


FAJFER
Stanął za deckami pierwszy raz w 2000 roku, podrywając rzesze gromadzące się podówczas na imprezach znanego i kochanego kolektywu Reformation. Nie dawał odpocząć nawet na moment, grając czasem bardzo szybko, często balansując zręcznie na granicy kiczu, jednak nigdy jej nie przekraczając. Z czasem jego sety zwolniły i stały się bardziej wyważone, jednak nadal są w nich niezwykłe pokłady energii. Inspiracji szuka przemierzając na rowerze industrialne areały miasta, spod rdzy i smaru wydobywa czystą, barwną energię. Od jakiegoś czasu regularnie wypuszcza starannie wypieszczone sety studyjne, otwarte muzycznie i różnorodne, których nie da się zaszufladkować do konkretnego gatunku. Można ich posłuchać na portalu Soundcloud - gdzie cieszą się dużą popularnością:
http://soundcloud.com/fajfer


ZBINIOR
Reprezentant Groźnej Nuty, składu w którym od 2004 roku promuje alternatywną elektronikę w stolicy. Początkowo było to szeroko pojęte brytyjskie techno. Na imprezach spod szyldu Groźnej Nuty zagościli Chris Liberator, Dave the Drummer, Thermobee, Jeff Amadeus, Alex Calver i wielu polskich DJs. Z czasem jego upodobania muzyczne obrały kierunek szybkich francuskich nurtów muzycznych określanych jako Hardtek / Tribe / Hardfloor. Na kolejne edycje eventów zaczęli przyjeżdżać goście z Francji m.in. DJ Maissouille, Narkotek (Guigoo & Kefran), Matt Weasel oraz Floxytek. Jedną z głównych idei jego eventów była organizacja imprez w miejscach typu non-club, mieszając wiele różnych gatunków i budując przez to jedną wspólną scenę alternatywnych brzmień.
Jego ostatnie imprezowe projekty to głównie artyści z londyńskiej sceny D'n'B / Breaks: DJ Aphrodite, Prolix, Krypic Minds oraz legenda D'n'B z USA - Dieselboy. Z uwagi na fascynacje tego rodzaju brzmieniami jego najnowsze sety to mieszkanka mrocznych połamanych bitów.
http://soundcloud.com/zbinior

Będzie ogień Z powodu odwołania Ben Klocka prawdopodobnie moja pierwsza impreza w Omce w tym roku. Inauguracja zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Swój przyjazd zapowiedziało wielu operatywnych forumowiczów a przysmaków z naszej nowo założonej cukierni nie zabraknie. Już powoli gromadzę ciasteczka oraz torty.
Zapowiada się muzyczna uczta na siedem fajerów ale uwaga może być troszkę za głośno więc osób o słabych nerwach nie zapraszamy. Oczywiście po imprezie zapraszamy na aftery afterów i tak dalej które znając życie będą trwały aż do niedzieli.

[Stelmach]

Plan jak zwykle jest prosty, a opisany powyżej Metodą ostatniego melanżu w Krakowie, proponuję zamelinować się w jakimś hotelu na trzy dni od piątku do niedzieli razem z czołową forumową obsadą, a czas spędzać na pijaństwie i różnych swawolach. Wstępnie obecność deklarowało także przedstawicielstwo z Głogowa, co wszystkim powinno tym bardziej wyjść na zdrowie. Całość, doskonale wpisuje się w tematykę prologu bani na łódzkich śmieciach która już za niespełny tydzień!

[Tulipan aka Nexus]

sluchajcie wydarzyła sie piekna rzecz mianowicie dostalem wolny piatek i sobote wiec oficjalnie zoobowiazuje sie do odbierania ludzi z dworców i wspolnego beforowania na miescie od razu mowie ze na impreze wchodze na trzezwo gdyz omka nie lubi jak sie do niej przychodzi pijanym sobota to totalny cukierniczy odlot wspomagany dobra iloscia alkoholu (browary walisz nie wóde)

[Sisiek]

To widzę i ja muszę wziąć wolny piątek i zaczniemy beforować u mnie na Targówku Po Rushu w miarę możliwości trzeba wybrać się do Luster a potem już jeden wielki after w warszawskich klimatach czyli niczego nie brakuje i wszystko dla wszystkich Oby tylko uzupełnić zapasy Omkowych Młynów ale w tym temacie podjąłem już odpowiednie czynności

[Stelmach]

Plan na DJ Rusha omówimy w najdrobniejszych szczegółach już w piątek w Łodzi, żeby nie było żadnych niedociągnięć organizacyjnych. Na syty before chętnie skoczę na Targówek, gdzie mnie jeszcze nie było Pan Piotr opowiadał mi że przednia popelina kręci się tam na najwyższych obrotach

[Sisiek]

Pan Piotr opowiadał mi że przednia popelina kręci się tam na najwyższych obrotach

Impreza coraz bliżej więc niech przemówi głos ludu bo czas na jakieś ustalenia.

Popelina jest jak zawsze. Gra muzyka, pijemy piwko z Nexiem , koty biegają na około i balet jakoś się kręci Oby tylko nie za mocno się rozkręcił gdyż moja druga połówka mogłaby chociaż jest bardzo tolerancyjna krytycznie podejść do sytuacji gdy ktoś będzie spał nie żywy na podłodze (podepczą go koty) albo nabrudzi w umywalce w łazience. Na szczęście dwóch forumowiczów o ksywkach Nexus i Stelmach (kolejność alfabetyczna ) których mam nadzieje u siebie gościć myślę że mnie nie zawiodą. W ogóle Stelmi potwierdź mi czy otrząsnąłeś się już z ostatniej łódzkiej patolni i będziesz na 100 %. Ja specjalnie wziąłem w pracy wolne od 15, Piotrek ma cały dzień wolny więc w miarę możliwości przyjeżdżaj po robocie do Warszawy jak najszybciej Z dworca (Wschodniego) Cie odbierzemy, dwa kroki ode mnie jest Twój ulubiony dyskont spożywczy Lidl więc można zrobić zaopatrzenie. Reszta wyjdzie w praniu. W piątek impreza z murzynkiem potem w Lustrach widzę kicha więc raczej tam nie posilimy się afterowo chyba że (w co wątpię) będzie na to duże ciśnienie ale jak każdy od rana w robocie to zmęczenie da o sobie znać i przewiduje zjazd na bazę. Co jeszcze wiem to to że w sobotę wieczorem imprezowanie kończy Nexus bo w niedziele ma do tyry. Natomiast jak Stelmach chcesz to i w sobotę można gdzieś pójść i przeciągnąć baniowanie do niedzieli. Przejże ofertę rozrywkową Warszawy i zobaczymy czy coś się kroi na co warto wydać to 10-15 zł za wejście hehe Ogólnie się rozpisałem ale nie mam dziś co robić bo do niczego się nie nadaje po wielkiej imprezie która zaczęła się w piątek a skończyła dziś o 6 (dla niektórych trwa nadal) a dzwonić też mi się nie chce. Musiałem potrenować i zbudować odpowiednią formę sportową żeby Omka była ze mnie zadowolona. Czekam na wasze oczekiwania i odpowiedzi, plany, wizje, atrakcje turystyczne i tak dalej. Ew. wpadnie też znany dobrze z licznych opowiadań mój kolega Hubert żeby było weselej Ale to nic pewnego i raczej go nie będzie a na Raszu na 100% bawimy się bez niego.

PS. Jeżeli wszystko ma być tak jak rozmawialiśmy to Pana Prezesa proszę o wzięcie materaca bo łóżka mam tylko 2 Z resztą rzeczy jakoś damy sobie rade i spokojnie przeskakując z nóżki na nóżkę poomkujemy z naszym czarnym koleżką.

PS2. Jak ktoś stąd jeszcze się wybiera niech da znać. Ustawimy się jakoś bo ja nie będę wysyłał zaproszeń imiennych do wszystkich gołębiem pocztowym.

[EjsI]

To i ja się dołączę Niemalże dokładnie rok temu byliśmy na Hoodzie, więc dlaczego by tego nie powtórzyć. Bilet kupiony, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście ogarnijcie je czym prędzej tutaj, bo tanio, że aż boli.
Co do soboty to tu będzie fajna imprezka i dobra muzyczka - nie wiem jak Wy ale ja już pucuję lakierki

[Amnes]

Dzięki EjsI za linka, nie omieszkałem kupić. Jak mama się spyta czemu znowu na impreze idę to powiem, że za darmo!

Niniejszym moi mili idę umyć zatyczki z miodu i zapisuję się do ekipy.

[Sisiek]

To i ja się dołączę

No w końcu Bo mieszkamy o wiele bliżej niż rok temu na Hoodzie a na imprezie jeszcze nie byliśmy nie licząc tej w tramwaju 25 W ogóle rok temu na Hoodzie dobra moc była aż wylądowałem na Żabie Teraz bym się cieszył tyle że wtedy mieszkałem na Racławickiej

Mam nadzieje że widzimy się na beforze ze wszystkimi ale godzinowo się jeszcze zgadamy

[Sisiek]

A w ogóle bo szczerze w sumie mnie to bulwersuje a zawsze mówię co myślę. Wszyscy żeśta się zajebali, porzygali i posrali w Łodzi na jakiejś trensowej chujówce a jak porządna impreza to bawić się nie ma komu bo wszyscy mają dość imprez, koksu i alkoholu Możecie mnie znielubić ale odwalacie lipę. No ale ja do niczego nie namawiam i nie zachęcam będę się bawił doskonale sam A jeszcze jedno Stelmach się wykręca że go nie będzie bo pewnie ma imieniny cioci a w Omce grają dla niego za głośno.

[Amnes]

25zł mi skasowali a info brak na razie. Stelmi jak to czytasz to nie rób lipy! Ja nigdy nie chodzę na imprezy bo głośniki i ciocia też ale tym razem najwyżej wypiję 3 piwa i do domu. Za DARMO! A przecież wiesz że za darmo smakuje lepiej!

[Sisiek]

Masz ten kupon w zakładce Twój Profil/Moje kupony

[Amnes]

Już jest wcześniej nie było

[EjsI]

Dzięki EjsI za linka, nie omieszkałem kupić.

Spoko - cieszę się, że się przydał.

To i ja się dołączę

No w końcu Bo mieszkamy o wiele bliżej niż rok temu na Hoodzie a na imprezie jeszcze nie byliśmy nie licząc tej w tramwaju 25

Prawda? Rzekłbym nawet, że mamy do siebie jakieś całe 5 minut na piechotę i na dobrą sprawę moglibyśmy choćby na piwo przed blok wychodzić W sumie nie wiem dlaczego z tymi imprezami tak wychodzi(ło)... Ogólnie w Warszawie chyba nie za dużo sensownego się dzieje, hm? No ale mam nadzieję, że prędzej czy później nadrobimy zaległości

W ogóle rok temu na Hoodzie dobra moc była aż wylądowałem na Żabie Teraz bym się cieszył tyle że wtedy mieszkałem na Racławickiej

Haha Zdarza się, oj zdarza... Te 25 to w ogóle pechowe jest. Ja z kolei po pamiętnym Flemingu i mniej pamiętnym be cztery jak wsiadłem na Ochocie to obudziłem się - co prawda - idealnie na Budowlanej ale nie 30 minut, a dwie-trzy godziny później

PS Stelmi, dawaj chodź!

[Tulipan aka Nexus]

Ogólnie w Warszawie chyba nie za dużo sensownego się dzieje, hm?

nooo Przemku widac ze nei zagladasz na strony imprezowe na naszym forum i nie kontaktujesz sie ze mna i z Siosiorem w sprawach imprezowych Warszawa wprost ocieka rasowym techno oraz milymi afterami

[EjsI]

Przemku

Eee... Yyy... Zonk

widac ze nei zagladasz na strony imprezowe na naszym forum i nie kontaktujesz sie ze mna i z Siosiorem w sprawach imprezowych Warszawa wprost ocieka rasowym techno oraz milymi afterami

Co racja to racja - na forum wpadam od czasu do czasu, a kontaktować się nie kontaktuje - mój błąd Powinienem natomiast był raczej napisać zdanie twierdzące, że chyba nie za dużo sensownego mnie interesującego się dzieje - fanem techno nie jestem, raczej wolałbym psy, transy czy inne jukej hardkory, a na to raczej nie ma co liczyć. OK, na te pierwsze jeszcze owszem, ale jakoś nie mam przekonania do innych miejscówek niż śp. Apa

To jak Panowie, widzimy się gdzieś wcześniej czy na miejscu?

[Sisiek]

Wszystko ustawione i zaczynamy bankiet. A propos tych psy tranców to ostatnio w M25 była biba http://warszawa.naszemiasto.pl/imprezy/ ... ,id,t.html i nie poszedłem bo nie miałem z kim iść... W sumie zapomniałem żeby może Ciebie namówić

[Amnes]

Ide wydrukować bilet bo zapomniałem. Do zobaczenia!

[Tulipan aka Nexus]

omka łaskawa \o/ najadłem sie techno az mnie brzuch boli cos pieknego zajebista impreza

[Sisiek]

Oj srogo Omka dała nam popalić. Dopiero jak siadłem w domu czuje jak bolą mnie nogi i reszta a oczy same się zamykają. Idę spać jak odpocznę może coś napisze. DJ Rush co ty grasz