Ara aka sydney - sand on her shoulder

[artur]

Witka

ostatnio troche chilloutów słuchałem i zrobiłem coś takiego. Nie wiem czy nie za cicho zgrałem z fruitty, moze w nim jeszcze cos pogrzebie Z góry dzieki za oceny

http://rapidshare.com/files/225153963/A ... r.mp3.html

http://w175.wrzuta.pl/audio/9EDxUuktwLp ... r_shoulder

no i jeszcze na moim myspace

[Sagi]

bardzo ze tak powiem akustyczna wersja jest dosyc surowo ale to nie znaczy ze zle... pomimo wszystko w glowie na dluzej raczej nie zostaje..tak jakby czegos brak..no to tyle co chcialem ten tegos..

[artur]

dzieki za przesłuchanie Sagi. Moze cos jeszcze wymysle z tym kawałkiem : )

[cinek]

Ciekawie się rozwija, odsłuch w ogóle nie jest męczący. Przyjemnie się słucha całości. Też się zgodzę, że jest dosyć surowo. Z drugiej jednak strony nie ma też dużej potrzeby do upychania tam dużo większej ilości dźwięków. Ładnie sobie to wszystko porozkładałeś po przestrzeni. Brzmienie tych pierwszych brzdąków gitary jest trochę mało real, słychać, że syntetyk, przynajmniej ja tak to czuje. Dalsze wstawki gitarowe są dużo bardziej żywe. Później trochę egipskich naleciałości, od razu kojarzę z muzyką z Faraona Fajnie, na plus