Embliss - Solstice (Incl. Ben Preston Remix)

[TBk2000]

Dzis chcialbym polecic cos szczegolnie na dlugie i zimowe wieczory, do pobujania sie, niekoniecznie w oblokach ;], odprezenia sie i zrelaksowania. Znaczek jakosci Electronic Elements to dla Solstice reklama sama w sobie i gwarancja najwyzszych lotow proggow, zatem bez ryzyka mozna w ciemno siegnac po to wydawnictwo bedac spokojnym o to, czy Solstice spelnia wszelkie kryteria stawiane przez nawet najbardziej wymagajacych sluchaczy glebokich i progresywnych brzmien.

Ja jako staly sluchacz Ambient-ow i tych bardziej lagodnych odmian wszelkich gatunkow muzycznych, zdecydowanie obstawiam przy wersji oryginalnej, ktora jest dla mnie polaczeniem tej delikatnosci i glebii muzyki Ambient-owej, z progresja i glebia dzwieku muzyki progreswynej. Calosc dopelnia doskonale skomponowana linia basowa, ktora lekko sunie przez caly utwor, dopieszczajac utwor do perfekcji. Calosc utworu, bo jakby inaczej, okraszona jest rownie przyjemna melodia, ktora w pelni rozwija sie jak to zwykle bywa w polowie utworu, laczac sie w koncu z reszta w spojna calosc, tworzac razem wspaniala progresywna poezje . Oryginal jest po prostu rewelacyjny.
Skoro oryginal okazal sie niemalze idealny, to remix moze cos w tej kompozycji jedynie popsuc. Wersja Preston-a wzbogacona jest o dodatkowe sekwencje melodyjne i imo tworzy w Solstice maly balagan, przez co wersja ta nie przypadla mi za bardzo do gustu.


Info:
Artist: Embliss
Title: Solstice - Incl. Ben Preston Remix
Genre: Deep & Progressive
Label: Electronic Elements
Wydawnictwo Data: 24-11-2008

Tracklist:
01. Embliss - Solstice (Ben Preston Remix)
02. Embliss - Solstice (Original Mix)

Odsluch:
01. Embliss - Solstice (Ben Preston Remix) @ WMP
02. Embliss - Solstice (Original Mix) @ WMP

[cinek]

Oryginał mam w całości, brakuje tylko remiksu ale użyczyłem sobie linku do odsłuchu. No TBk2000 napisałeś wszystko już o tym utworze. I zgadzam się w pełni. Najlepsze fragmenty z całości jak dla mnie to chwile kiedy wybijamy się z breakdownu i atakuje pocięty wokalik. Generalnie całość trzyma najwyższy progresywny poziom. Czyli bez nudy parę odsłuchów pod rząd i jedziemy dalej to samo. I to mi się podoba w tej muzyce A do remiksu nie udało mi się jeszcze dostać, okresowe problemy z netem

[Stelmach]

Sety Embliss'a bardzo lubię choć sam kawałek jakoś mnie nie zauroczył. Ot jedynie leprzo/gorsze plumkadełko, którego na dłużej zapamiętać się nie da.

Podkreślić należy w końcu coś lepszego z Electronic Elements co potwierdza że label ten jeszcze żyje...