Jest paru gości, do których mam olbrzymi sentyment, którzy są podstawą mojej muzyczno trensowej orientacji sexualnej. Stary Tiesto, stary Armin, Ayla, starzy Blank & Jones, Jonas Steur, Terje Bakke (również wcześniejszy), V-sag, Plastic boy i paru jeszcze innych, których to kawałki słyszałem u samych początków zainteresowania trance. Do tej grupy dołącza jeszcze jedna osoba, właśnie Fred Baker, który swoimi produkcjami robionymi samemu, z Gregiem Nasherm czy Keyboard kids podbił moje serce. Electro shock, System activated, All od us, mix Do unification i wiele innych na stałe znalazło się w katalogi moich The best of ever.
Trochę zapomniany Fred Piekarz jednak dalej tworzy a w ubiegłym roku wydał świetną epke na której znajdują się wałki, o których trudno jest nie wspomnieć
Zacznijmy od E-Elements. Jest to tech transowa produkcja z mocnym kickiem, i soczystym basslinem. Do tego dochodzi jeszcze plumkająca melodia w breaku. Te właśnie trzy elementy idealnie do siebie pasujące sprawiają, że przy tym numerze można poskakać, można też posiedzieć i polatać na breaku, jeżeli ktoś umie przy takich plumkających melodiach się zawiesić na chwile
Voices- piękna produkcja. Bassline jest tutaj mniej soczysty, ale z kolei nadrabia tu etniczno-wokalna wstawka, która się przez cały numer przewija( a dokładniej od 5:50 do końca).
Progresywna wersja Voices nie jest wcale taka progresywna i jest najsłabszą stropną epki.
Zapomniałem tez dodać, że wszystko zostało współtworzone przez Vicnenta Gorczaka. Szkoda, że epkę odkryłem tak późno, bo w moim podsumowaniu top 2008 równe sobie Voices i E-elements zajęłyby miejsce na pudle.
Odsłuch na http://www.beatport.com czy innym audiojelly

