a prosze Cie bardzo, listy gosci w ogole nie byly uznawane, z opaska press mogli wejsc tylko do press roomu i... na zewnatrz hali, nikt nie mogl wejsc na backstage, do artist roomu, przed scene robic fotki, no porazka straszna, znajomi z mediow w ogole nie mogli sie nigdzie dostac, po prostu smiech na sali, w biurze msm nikogo nie bylo, nikt nie wiedzial gdzie Pawel, dopiero jak sie znajoma do niego dostala to powiedzial ze ma problem z Angolami, bo oni nie uznaja w ogole vipow i guestlisty od artystow!!!! absurd straszny! dlatego zwinelismy sie zaraz po secie Schulza, cud ze mamy fotki z Arnejem hehehe

a on zdziwko, pyta sie : skad wiedzieliscie ze to ja? ja nie mam duzo zdjec w necie

hhehe to byl chyba jedyny mily akcent wieczoru
