Ralph Fritsch - Phoenix

[SRGnt]

Original mix
Fast Distance Uplifting Remix
Ole van Bohm Remix

Ponieważ w dziale singlowo epkowym cisza i spokój, śmiałem pokusić się o nowy temacik.
Na początku myślałem, że to ten sam Fritsch a dokładnie "Fridge", który w 2001 bodajże wypuścił "Man On The Mars". A jednak, mały szczegół w pisowni a zmienia całokształt. Ale mniejsza o to.
Po okładce łatwo się domyśleć, z jakim nurtem mamy do czynienia. Utwór wydany dopiero teraz, choć promowany przez Shaha już od dluższego czasu.
Mamy 3 wersje, ktore różnią się od siebie przede wszystkim tempem (130-135-140), czyli do wyboru do koloru. Główny motyw pozostaje bardzo podobny.
Najlepszym rozwiązaniem wydaje sie być oryginal, który najdobitniej podkreśla głębię i przesłanie tego kawałka. Wałkuję go dosyć intensywnie, nie mogąc nacieszyć się jego świetnością. Ten utwór, ta melodia, ten motyw... Majster! Podchodzi delikatnie pod progressive. Wersja Fast Distance, wiadomo najszybsza, z większym kopem. Też dobra, ale tym razem wolę pozostać w oryginale. Drugi remix to taki pośrednik pomiędzy pozostałymi, może być.
Generalnie, wydawnictwo bardzo pozytywne. Niby gdzieś to się takie dźwięki słyszało, ale jednak, warto pokatować.
http://www.audiojelly.com/?a=track.cfm?id=251067

[cinek]

Wydawnictwo dobre. Brawa dla Fritscha za taki piękny motyw ale jego oryginał strasznie mnie zamula. Dopiero wersja Fast Distance zamiata mną kompletnie. 9+/10 dla tego tjuna.

[Airvision]

Remix Fast Distance świetny. Ładny breakdown i melo.

[Vidia]

Po razie słyszałam wczoraj każdą wersję "Phoenixa" i jak na razie najbardziej spodobały mi się Original i Fast Distance Uplifting Remix. Obydwie trzymają wysoki poziom, właściwie od dłuższego czasu przez moje uszy przeszło niewiele równie dobrych produkcji. Może coś jeszcze dodam po kolejnych odsłuchach.

[demens]

Jakby taki numer powstał parę lat wcześniej to zapewne byłby niezły klasyk, a tak pewnie zaginie w gąszczu innych transowych wydawnictw, których jest obecnie na pęczki. Fast Distance znakomicie podchwycili motyw i zrobili niemałą kosę, tak się właśnie robi dobre remiksy. Ostatniej wersji nie słyszałem.

[Kubo]

Demens dobrze napisal gdyz teraz wychodzi sporo takich numerow. Remix Fast distance momentami ma w sobie cos fajnego a czasami gryzie mnie w uszy... Po tych wczesniejszych postach liczylem na cos wiecej

[Sisiek]

Numer poleciła mi Vidiad a jak wiadomo pięknym kobietom się nie odmawia Ja zwróciłem uwagę na wersje Fast Distance. Tak zwana, znana marka Nie zawiodłem się. Jak ktoś wyżej napisał dobra dynamika, nieco starodawny motyw główny. Podoba mi się. Oryginał spokojniejszy, ot tak do posłuchania w wolnej chwili. Ole van Bohm nie wnosi nic ciekawego tak więc panu już podziękujemy.
Nie żałuje że wysluchałem i dziękuje za polecenie kawałka. W zamian pięknie podniosę łapki na breakdownie. Oczywiście pod kątem 120 stopni jak to ostatnio Bachor powiedział