Ladies and Gentleman..... Panie i panowie

Mam okazje i zaszczyt opisać i przedstawić wam dwa najnowsze wałki Manuela Le Saux, który po swoim solowym debiucie we Flux Delux w ubiegłym roku za sprawą bardzo dobrego Waterfall, atakuje po raz kolejny.... Manuela kojarzyć powinni wszyscy tak że daruje sobie przybliżanie tutaj jego twórczości i stylu, skupiając się od razu na zawartości relisu... Wzorem poprzedniego wydawnictwa dostaliśmy znowu dwie produkcje, mianowicie....
Manuel Le Saux - Reflex
Manuel Le Saux - Lost Odyssey
Zaczne od razu od tej lepszej i wiodącej moim zdaniem....

A konkretnie jest to Reflex... Moim zdaniem ten utwór to jedna z najlepszych rzeczy jakie zrobił ten bardzo zdolny dj i producent w całej swojej karierze i tak jak podobało mi się wiele wcześniejszych rzeczy od niego tak ta po prostu mnie zmiażdżyła, zabiła i połamała nogi i ręce... o/ Historia tej produckji sięga ubiegłorocznej kompilki Roba Stevensona aka Activa który na potrzeby owej zmajstrował intro reworka z Reflexa... Była to taka jakby pra premiera tego wałka w tej postaci.... Pisał juz o nim wtedy Stelmach, ja również wtedy obadałem go od razu delikatnie, jednak od tamtego czasu szum jesli tak można było by to nazwać o reflexie zdążył juz ucichnąć.... Jeśli miałbym oceniać tamtego Reworka teraz to wiadomo jak to intro, numer w tamtej wersji nie porywał, bo nie takie było jego zadanie.... No ale w końcu światło dzienne ujrzała już oryginalna wersja i na niej tutaj się skoncentruje.... Numer od wcześniejszych produkcji tego pana odróżnia kilka zasadniczych rzeczy... Po pierwsze stylowo ta produkcja idzie jeszcze bardziej w kierunku Pure/Clasic Trance, czy UK Trance niż wcześneijsze jego rzeczy, po drugie nie jest juz przepakowana samplami i różnymi ozdobnikami takimi jak chociazy charakterystyczne dla Manuela szybkie elektryczne sample, które obecne były do tej pory we wszystkich jego wałkach, po czym m.in. łatwo było rozpoznać że coś jest od niego.... Tutaj jest ich bardzo mało.... Także klimatycznie Reflex odróżnia się jakoś od poprzednich wałków Manuela... Jest bardziej mroczny i chłodny, co dodaje mu jakiejś takiej powagi, głębi i głebszego wydźwięku, w stosunku do jego poprzedników.... Jeśli chodzi o taki ogólny opis tego wałka to trzeba napisać że Reflex jest bardzo zbliżony klimatem do wcześniejszych produkcji Toma Colontonio, nie chce tutaj jakoś wymieniac tytułów bo bym musiał pogrzebać w pamięci, ale np mi po pierwszym przesłuchaniu wałek od razu skojarzył się właśnie z Tomem.... Produkcja posiada dosyć mroczy klimat, ciekawe lekko psy tranceowe sample które fajnie rozbrzmiewają i ostro ryją banie i ogólnie całością przypomina stylistyke wałków Colontonia.... Co napewno w moim wypadku jest bardzo na +, bo uwielbiam takie rzeczy od tego producenta... Jesli chodzi o jej bardziej szczegółową budowe to numer pędzi na szybkim energetycznym basslinie, w tle słychać te w.w. świetne jak dla mnie samle które są jednym z głównych elementów odpowiadających za klimat tego wałka o/ by w takiej postaci przeobrażając się co raz delikatnie dojść do breaku... W którym mamy piękne partie skrzypiec + później organy piszczałkowe, wszystko zostało tak ustawione że tworzy to klimat delikatnego smutku i melancholii, które to mozna poczuć w tym momencie... Później wchodzi znowu pędzący bassline o lekko psy tranceowym charakterze i numer pędzi dalej.... Jak dla mnei mówie jest to genialna produkcja i osobiście chyba zakupie sobie to uczciwie w jakimś sklepie internetowym.... Na prawde Manuelowi należą sie słowa pochwały za to ze w dzisiejszych czasach komercjii i cukierkowej głupiej tandety wyprodukował coś takiego.... o/ Na temat tego wałka, jego głębi mógłbym tu pisać i pisać, bo po prostu o nim mozna powiedzieć bardzo wiele, ale wstrzymam się bo i tak juz jest za dużo.... Chciałbym usłyszeć wasze opinie ???? Jak dla mnie to to jest Trance....
Co do Lost Odyssey to również ciekawa produkcja i na pewno nie żaden zapychacz.... Również bardzo mi się podoba.... Odrobine bardziej w stylistyce Le Saux, w breaku typowe syntezatory, ale bardzo łądna melodia... Numer też do za wesołych nie nalezy i za to znowu bardzo wielki plus....
Ogólnie to kończąc ta przydługawą recenzje warto napisać że Recoverworld to tak na prawde w tym momencie ostoja i oaza prawdziwego tranceu i brak mi słów zeby wyrazić im wdzięczność że są w dzisiejszych czasach na rynku.... Boje się myśleć co było by z tą muzyką gdyby coś się stało z tym labelem.... Ja chyba zaczne osobiście kupować normalnie w sklepach większość rzeczy które u nich wychodzi żeby w ten sposób docenić to co robią....