A State Of Trance 2009

[Julius]

Okladka rok temu byla swietna, tegoroczna wyglada jak z tej samej sesji, tylko ze nie do konca udane ujęcie ;]

No ale nic, czekamy na TLkę.

[Kasper]

tracklista w pierwszym poście, ale sądząc po jej wyglądzie jestem skonfundowany. Wokalizy od uja. Idzie to jeszcze zrozumieć w przypadku CD1, ale na CD2 mógł już sobie odpuścić.

Ekskluzywne wydanie 25 maja na iTunes.

szczerze przyznaje, że ręce mi opadły...

[Transi]

Interesują mnie w zasadzie tylko 3 utwory:
1. Ron Hagen & Pascal M - Riddles In The Sand
2. Signum - Addicted
3. 3rd Moon - Monsun

Jestem również ciekawe nowego utworu Armina pod aliasem Gaia - pewnie nic dobrego, ale sprawdzić można.

[bAchoR]

3. 3rd Moon - Monsun

Wielokrotnie grany przez Armina w tym roku. Jego upliftowy ulubieniec.
Monsun to najlepszy track od tych panów i zarazem jeden z najbardziej wartościowych upliftów roku.

Gaia - pewnie nic dobrego. Twoja ciekawość sugeruje coś innego.

[Transi]

Mam sentyment do tego aliasu

Współproducentem tego utworu jest sam Benno De Goeij z Rank1

[peterhol9]

Onyric, Find yourself i Nothing at all trafiłem

[JohnnyKnoxville]

I tak o dziwo nie jest aż tak źle.... Spodziewałem sie że bedzie 100x gorzej z tą tracklistą, tak że dosyć miłe zaskoczenie.... Najbardziej interesują mnie te wyszczególnione tracki...

Dash Berlin with Cerf, Mitiska & Jaren - Man On The Run (Nic Chagall Remix)

Signum - Addicted

Thomas Bronzwaer - Look Ahead

3rd Moon - Monsun

Chagall solo jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, jestem bardzo ciekawy jak zremixował tego jednego z najwiekszych cukierków ostatnich miesięcy Chociaż tam ten podbijający bassline Dash Berlinów jest bardzo blisko stylu Nic'a tak że mam już pewne przypuszczenia jak to moze brzmieć.... Wiadomo ciekawi też nowy wałek Signumów, nowy Bronzwaer, którego z kolei nie jestem w stanie wogóle przewidzieć jak może brzmieć, bo Thomas też należy do grupy producentów którzy ostatnio bardzo mieszali ze stylami.... No i na koniec 3rd Moon - Monsun, który jest jak dla mnie na prawde genialny i pomimo że mam dystans do Polskich producentów i uważam że brak im troche korzeni i przeszłości muzycznej to trackami takimi jak ten budują sobie u mnie coraz większe uznanie o/

3rd Moon - Monsun
http://www.youtube.com/watch?v=vgDTfc8zvLM
http://www.youtube.com/watch?v=gwA3PkMlaLA

Tak że tych tracków jestem na prawde szczerze ciekawy, ale poza nimi widze też kilka jakichś premier dziwnego pochodzenia zwłaszcza na CD2, ciekawe posunięcie nie powiem Podsumowując na kompilacji na pewno znajdzie się kilka dobrych tracków, które pojawią się praktycznie wszystkie na CD2, co mnie osobiście bardzo zaskoczyło, bo liczyłem na 100% solidną porcję Armadowej poppeliny, Vocali, jakiegoś progresywnego badziewia, elektro szitu i cukierkowej tandety Dla tego moja końcowa opinia o tym wydawnictwie, jest bliska tej Kaspera, jednak z niewielkim plusem za te nowe rzeczy....

[Kasper]

Chagall solo jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, jestem bardzo ciekawy jak zremixował tego jednego z najwiekszych cukierków ostatnich miesięcy Chociaż tam ten podbijający bassline Dash Berlinów jest bardzo blisko stylu Nic'a tak że mam już pewne przypuszczenia jak to moze brzmieć....

Tak to brzmi:

d

[Kasper]

Tutaj nowa Gaia, kliknijcie na video i na youtube Armina reszta sampli z kompilacji:

[Sisiek]

Jako najwierniejszy fan Armina na świecie już ogarnąłem full wersje testową Na razie słucham poszczególnych kawałków i trafiłem na super plumkacza Monogato - Miami Vibe (Omnia Remix). Ale wiadomo Omnia i Monogato klasowi producenci Reszta na razie lipa po maksie Najbardziej zawiodłem się na Jerome Isma-Ae - Shaguar. Całość posłucham teraz w łóżku ale pewnie zasnę przy 1 CD xD Go go Armin bania bania hehehe

[Stelmach]

Ja też jestem już po zabiegu i przechodzę okres rekonwalescencji słuchu xD Wczoraj w nocy sluchałem Bałera na spółkę na najnowszym epizodem Felixa Krochera, ktorego podrzucił mi Sisiek i gdyby nie to miałbym problemy z układem trawienno-odpornościowym xD

CD1 prezentuje najwyższej klasy muzykę telewizyjno-radiową, a że mimo wszystko wolę posłuchać trance od czasu do czasu, raczej nie skuszę się na ponowny odsłuch. CD2 który podniecił coniektórych, jak fanów Radia Maryja przed kolejną pielgrzymką papieża do Polski, nie prezentuje nawet standardowego zestawu przebojów jakie pojawiają się aktualnych setach. 3rd Moon - Monsun to zwyczajny uplift (Bliss o niebo lepsze), Look Ahead to pierwszy tragicznie słaby kawałek Bronzwear'a (liczyłem na dużo więcej od tego producenta), reszta tak tandetna że powstrzymam się od komentarza.

Z ostatnich tego rodzaju kompilacji na uwagę zasługuje jedynie Digital Society Volume 1 - Matt Hardwick/Kane Nelson i Resident Mix. Powoli daję sobie już spokój z typowym trance, wyjątek robię jedynie dla Wyspiarzy i odłamu typu M.I.K.E., cała reszta to popelina lub grupa emerytów (Amin, Szulc, Tiesto) którą proponuję zakopać i pogrzebać, ewentualnie postawić pomnik i złożyć kwiaty.

[sector]

cała reszta to popelina lub grupa emerytów (Amin, Szulc, Tiesto) którą proponuję zakopać i pogrzebać, ewentualnie postawić pomnik i złożyć kwiaty.

swieta prawda.

[Sisiek]

święta prawda.

Coż za rozbudowana wypowiedź jak na 23 letniego człowieka xD

Andy Moor & Ashley Wallbridge feat. Meighan Nealon - Faces kolejny wałek który przypadł mi do gustu. Andy Moor ma najlepsze piosenki na świecie Takie coś powinno latać dla czilałtu po radiach
Oczywiście w pozytywnym tego sensie

[Stelmach]

Dla mnie Moor zatrzymał się i zaczął sie cofać na roku 2006 i tandecie począwszy od Year Zero...do chwili obecnej. Wcześniej trzaskał gęsto-mroczne progi w stylu starego Sashy czy DJ Vibe w Baroque i Pangea Records. Na deser serwował ciekawe plumkacze z Leam'a...Żal patrzeć jak latwo sprzedał się muzyce pop.

Andy Moor ma najlepsze piosenki na świecie Takie coś powinno latać dla czilałtu po radiach
Oczywiście w pozytywnym tego sensie

Dziś czyli 29 maja, ekskluzywne wydanie ASOT i TATW na Plenecie Main artist show Andy Moor!!! Rano słuchałem troszkę radyjka, bo wieczorem idę na typowe dicho, picie i panienki z koleżkami z pracy i chciałem otrzaskać się w klimatach

[bAchoR]

...Żal patrzeć jak latwo sprzedał się muzyce pop.

Ja pier... <ręką_opada>

[Stelmach]

...Żal patrzeć jak latwo sprzedał się muzyce pop.

Ja pier... <ręką_opada>

Skoro nie widzisz różnic pomiędzy dzisiejszym telewizyjnym badziewiem z wyjącym vocalem nawet bez instrumentalnego podkładu a Kenny Shifter - Dirty Little Self (Andy Moor Vocal Mix), No More, Barotek, genialnego remixu do Medway - Release czy nawet Yellow Blackboard - Superfly to widocznie masz małe pojęcie o produkcjach Moora i nie wypowiadaj się na jego temat.

[bAchoR]

Wystarczające pojęcie, żeby nie wypowiadać się o producentach i muzyce, w sposób jaki Ty robisz, Stelmach

[Kasper]

Yellow Blackboard - Superfly

Akurat Superfly, mało co różni się od tych nawet współczesnych produkcji Moor'a. A napewno niczym już od YearZero. Z resztą to Ty chcesz porównywać Superlfy do YearZero? Sorry, YearZero zjada na śniadanie w/w przez Ciebie track, a jak wiadomo został wydany w 2006 roku. Czyli nie wiele, bo 2 lata po Superlfy (2004)

No i jeszcze odniosę się do tego:

Wystarczające pojęcie, żeby nie wypowiadać się o producentach i muzyce, w sposób jaki Ty robisz, Stelmach

Całkowite poparcie masz bAchoR ode mnie, bo Stelmach - teraz do Ciebie - tu nie chodzi o to co mówisz, o Twój gust itp. bo to sprawa nie podważalna, chodzi o sposób w jaki się wypowiadasz. Wypowiedzi bijące agresją i jadem.

Skoro ten ASOT i w ogóle cała ostatnia twórczość Armina to gówno to po co się zabierasz w ogóle za odsłuchiwanie. Szkoda czasu. A mógłbyś poświęcić go przecież na dobrą banie na 150BPM lub jakieś deepowe progi. Z resztą tu już od dawna nie chodzi o to co Armin prezentuje jako producent czy DJ, ale tak poprostu warto dojebać, aby pokazać jakim ja to jestem wybitnym underground'owcem.

[phantom]

Wypowiedzi bijące agresją i jadem.

A może po prostu cięta krytyka? Ciekawiej się to czyta, a i podyskutować jest o czym, zwłaszcza że Stelmach zazwyczaj argumentuje wyrażane opinie.

Co do samego Moora, to nie da się ukryć, że kawałki z początku dekady, jakie kleił razem z Leamą, to zupełnie inna historia niż przebojowe "YearZero" i wiele podobnych nagrań, w których oprócz znacznie słodszych i podanych w bardziej bezpośredni sposób melodii pojawiały się zazwyczaj pocięte wokale. Osobiście przyznam, że lubię i cenię tak te starsze, jak i nowsze nagrania Moora. Oczywiście nie wszystkie, ale okrzyknięte popowym "Fake Awake" było moim zdaniem całkiem znośne.

[bAchoR]

nie chodzi o to co Armin prezentuje jako producent czy DJ, ale tak poprostu warto dojebać, aby pokazać jakim ja to jestem wybitnym underground'owcem.

Bingo ! To tak się przedstawia.