Steve Allen - 1946 / Lemon Drizzle

Uplifting Trance | Excessive Pressure

Powrót do Trance

Steve Allen - 1946 / Lemon Drizzle

Postprzez demens 01 cze 2009, 11:55

Data wydania - 30.03.2009

Nie ma mocnych na Allena w tym roku :D 1946 i Lemon Drizzle to 2 z sześciu wspaniałych upliftów, jakie usłyszałem od niego w tym roku. Supportowane m.in. przez Le Saux'a i Tiesto, emanują niesamowitą mocą i melodyjnością. Początkowo nałogowo słuchałem tylko pierwszej pozycji a Lemon Drizzle jakoś przemknęło przez moje uszy "niezauważone". Ale pamiętam, że dla odetchnienia chyba na dzień przed maturą z matmy załączyłem sobie ten kawałek i ten podniosły buildup trafił we mnie jak grom z jasnego nieba. Jedno chyba zastrzeżenie mam do Allena, że bardziej go nie rozbudował, ale motyw główny również w 100% trafił w mój gust. Jeżeli chodzi o emocje to jak dla mnie taki Blueman się chowa na dzień dobry przy tej EP :P Bez kitu, chyba ostatnią epką tego typu, która tak mnie gniotła była chyba "Aero/Purple Clouds" od Dreas'a.

Fajnie, że w czasach upliftingowej "bessy" są jeszcze producenci potrafiący stworzyć coś oryginalnego i "chwytającego za serce", a nie zrzynać pomysły i produkować byle co na potęgę by "kuć żelazo póki gorące".
demens
 
Wiek: 35
Skąd: łódzkie

Re: Steve Allen - 1946 / Lemon Drizzle

Postprzez pickars 18 cze 2009, 23:22

Żeś mnie zachęcił do odsłuchu (dawno się nie rozpisywałem, to może czas nadrobić zaległości).

Melodia z 1946 kojarzy mi się baaaaaaaardzo mocno z Andy Blueman - Nyctalopia. Niestety w utworze tym nie znajduję nic co mogłoby mnie przyciągnąć na choćby jeszcze jeden odsłuch.

Za to motyw z Lemon Drizzle gdzieś tam wciąż chodzi mi po głowie, choć też nie powiem, żeby była to jakaś superhiperrewelacja - jednak bardzo przyjemnie się tego słucha (i nie nudzi się za kolejnymi odsłonami) i jeśli już miałbym coś polecić z tej epki to zdecydowanie pozycję nr 2.

Podsumowując - epka jest w połowie dobra i w połowie słaba - jak szklanka, która jest w połowie pełna i w połowie pusta (co za porównanie :lol: ).
Avatar użytkownika
pickars
 
Wiek: 38
Skąd: Warsaw

Re: Steve Allen - 1946 / Lemon Drizzle

Postprzez Sisiek 23 cze 2009, 21:41

Steve Allena bardzo lubię. Gdy mam ochotę posłuchać upliftów wiem, że na jego produkcjach się nie zawiodę. Prezentuje pewien doceniany przeze mnie poziom. Nie ma może innowacyjności w tym co robi ale podnieść łapki na brejku przy tym można :D Zgadzam się z demensem bardzo miłe melodie zwłaszcza w 1946 który jest moim faworytem z tego rilisu. Dobra dynamika, reszta raczej standardowa jak na tego typu produkcje. Na poprawienie humoru bardzo mile widziane. Pozytywnie odbieram oba numery z epki.

pickars napisał(a):(co za porównanie :lol: ).


Bardzo głębokie jak wyżej rzeczona szklanka :D Ale cóż jak to mawiał Kazio Górski: Mecz można wygrać przegrać lub zremisować. Zero odkrywczości ale do historii przeszło :P Czego i Tobie życzę dobry człowieku :P
5-hydroksytryptamina | 3,4-dihydroksyfenyloetyloamina
Obrazek
Avatar użytkownika
Sisiek
Let's Go Techno
 
Wiek: 40
Skąd: Kraina Złudzeń

Re: Steve Allen - 1946 / Lemon Drizzle

Postprzez Kubo 24 cze 2009, 14:10

1946 jeden z lepszych upliftow tego roku. Bardzo euforyczny numer z wesolymi dzwiekami. Swietnie sie nakreca i gna na przod. Melodia rowniez na duzy plus, wiec goraco polecam ;) Ostatni jego remix t Nicky - Special Moment (Steve Allen Remix) tez mi sie podoba. Steve ostro plusuje u mnie ;]
Avatar użytkownika
Kubo
The Invincibles
 
Wiek: 39
Skąd: Zamość

Re: Steve Allen - 1946 / Lemon Drizzle

Postprzez indecentnoise 25 cze 2009, 18:19

predko zaminusuje jak wyjda nasze dwie kolaborki :lol:

srednio mi pasuja oba tracki, Steve ma fajniejsze rzeczy w produkcji teraz :)
ʎɐqǝ uo pɹɐoqʎǝʞ ɐ ʎnq ı ǝɯıʇ ʇsɐן ǝɥʇ sı sıɥʇ
Avatar użytkownika
indecentnoise
 
Wiek: 40
Skąd: Warszawa


Powrót do Trance

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość

cron