Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Płock, 7-9 sierpnia 2009
Wszystko o zbliżających się imprezach. Line-upy, tracklisty, zdjęcia, opinie.

Powrót do Imprezy

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez tymek 10 sie 2009, 13:35

pamietam ze Voorn mnie zniszczyl kawalkiem z gadaniem jakiegos kolesia, ktoremu ton glosu sie podnosil az zaczal sie drzec. masakra :D
Avatar użytkownika
tymek
 

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez ant 10 sie 2009, 16:06

Zaczeło się tak:
Zebrałem ludzi od siebie i powoli zbieraliśmy się do odjazdu gdy otrzymałem niepokojący telefon
od Sisiora o kurczącym się miejscu na polu namiotowym (w sumie o jego braku) ale że jeszcze dla
nas trzyma więc lepiej się śpieszyć. Tak więc ruszylismy z kopyta, załadowani po dach. Po
dotarciu na miejsce okazało się że nie wpuszczają już z namiotami, tych którzy namiot już tam
mają. Nie zważając na to i tak weszliśmy, a po chwili okazało się że miejsce dla nas jest bo dzielny Sisior pilnował. Było troche wilgotno co nas kompletnie nie zainteresowało pomimo tego że od kilku dni nie padało. :roll: Ale co tam, szybko się rozłożyliśmy i … okazalo się ze w moim namiocie brakuje kijków :D, polewa była niezła tylko mi nie było do smiechu :D na szczęscie dzieki zmysłowi logistycznemy i niebywałemu fartowi kijki dotarły i dokladnie o 22.10 namiot stanął w pełnej okazałości :D Ruszyliśmy na festival.
W piątek najpierw było ogolne ogarniecie co gdzie i jak, a konkretnie zacząłem dopiero od
DUBFX, który robił drumy na żywo tylko za pomocą mikrofonu a nogami sterowal samplerem.
Piekna sprawa, wybawiłem się sążnie. Potem był jeszcze prawie cały set Bella, i początek Radio
Slave i ruszyłem na Hella który jakoś nie zachwycił więc wrócilem znow na Radio Slave.
Zmęczenie powoli dawało się we znaki, więc czas wróciliśmy do namiotu zregenerować siły.
Spotkaliśmy Siśka który jakby nigdy nic o 2 w nocy wziąl sobie prysznic i pobiegł dalej na
impreze :D Obudziłem się dopiero przy secie Sienkiewicza, który właśnie niszczył umysły ostanich
niedobitków i calego pola namiotowgo :D. Rozwiązała si także zagadka wilgodnego podłoża –
piekny beczkowóz z napisem „woda pitna” ustawiony był zaraz za siatką, kilkadziesiąt
centymetrów wyżej od nas i spływająca woda wpływała nam do namiotu. Przestawliśmy namiot i
było dobrze, do czasu kiedy Sisiek rano obudził mnie subtelnym rzutem buta mówiąc ze znów nas
zalewa :D Ale nie było się czym przejmować, sytuacja była do opanowania. Pamiętam że
rozmawialem nawet z kolesiem od tego beczkowozu czy nie da się z tym coś zrobić, w odpowiedzi
dostałem tylko „taaak, organizatorzy tego nie przemysleli” i poszedł :D
Sobota zaczęła się od kopania rowów melioracyjnych, i zapór. Potem Macason wpadł na pomysł
kąpieli w jeziorku. Od tego zaczęła się seria przygód. Najpierw wejście do jaskini:
Obrazek Obrazek
do tego dodam ze w srodku przy świetnej akustyce przygrywały nam dwia spore bebny. Aach nie
da się opisać czegoś takiego, naprawdę można żałować. W sumie my też przez chwile żałowalismy
– jak weszlismy i okazało się że nikt z obecnych nie wie jak zejsć :D Potem skoczylismy na rynek
(swoją droge bardzo ładny i ze świetna akustyka prawie 0 odbić) gdzie potanczylismy w fontannie,jakies piwko, hot-dogi z 3 parówkami potem poczekalismy chyba z 1,5 godziny na makaron sojowy zamówiony przez Agnieszke :D, choć jak teraz na to patrze to jakoś bardzo nikt na niego nie czekał, chyba tylko Agnieszka z powodu żoładka, w luznej atmosferze bardzo miło spędziliśmy czas. Potem jeszcze
jedna kąpiel w jeziorku, małe rycie bani pod tytułem ”to wszystko jest niedograne” i czas na
sobote.
Najpierw było rodzinne picie piwa przy jednej lawce. Po
piwku ruszylismy na Catz and Dogz, przy kórych można było rozprostować nogi po wczorajszym.
Rozwalili mnie końcowym numerem w ktorym padal tekst „this is your breakfast. This is your
breakfast bitch” :D Wie ktos co to jest? Potem 1,5 przerwy do Moderata. W międzyczasie
spotkaliśmy Technika i Optika, z który nie mógl przeżyć ze w tym roku nie ma Tiesto :D Na
moderacie naszą uwage przykuły szczególnie strasznie wyraźne i wyraziste wizualizacje, które
pieknie komponowały się z muzyką. Acha no i akustyka – siedzieliśmy na zboczu oczarowani
jakościa dźwięku – wszystko bylo bardzo wyraźne, kompletnie nie zmienione basy, ani stopa.
Podobnie jeśli chodzi o dynamike – nie gubił się żaden cichy ani tym bardziej głośny dźwęk.
Muszę naprawdę uchylić czoła Poznańskiej firmie Fotis Sound. Odwalili kawał dobrej roboty,
wszystkie sceny zaopatrzone w bardzo dobrze grające systemy liniowe, chyba nigdy nie widziałem
tak dobrze nagłośnionej imprezy.
Po moderacie, zostałem posluchać, Dirtyphonics ale dojsc szybko ucieklem do Rysia. Część setu
przetanczyłem, reszte przesiedzialem na piasku, a zaraz po nim, poszedlem posluchać Holdena, ale już w namiocie przez karimate :D. Rano wstalem jeszcze przed koncem seta Poziom X. Chłopaki
którzy grali na polu, nie zwlekali ani chwili z odpaleniem swojego sprzetu, tak więc w sumie
muzyka grala przez 65 godzin z jedno-godzinną przerwą w sobote rano :D
Rano po buziaczku, łezka się zakrecila, no i pamiatkowe zdjecie:
Obrazek

Dzieki wszystkim za wspólnie spedzone chwile, szczególnie Macasonowi i Qsiemu za wspinaczke,
lezakowanie, kąpanie w jeziorze i fontanie itd. itd. :D Chłopaki trzymają poziom jak mało kto :D
Sisiorowi za zaklepanie tak chuj*ego miejsca do spania :D
Pozdrowienia także dla Agnieszki,Tomka, Kamila, Marty i Dawida z którymi pierwszy balowałem,
ale jestem pewien ze nie ostatni :) No i dla Optika i Technika – szkoda że się nie dogadalismy, ale nadrobimy nastepnym razem :)
Pozostałe zdjęcia:
http://www.megaupload.com/?d=1ZFINTJ3
kto nie był niech żałuje, w sumie jakby się chciało napisać wszystko to forum by zabrakło, tylko po co? lepiej omówić to przy piwku :)
Jedno jest pewne – za rok musi być Tiesto.
Ostatnio edytowano 11 sie 2009, 9:58 przez ant, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek
Afterforest
Avatar użytkownika
ant
 
Wiek: 37
Skąd: Skierniewice/Wrocław

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez Matvel 10 sie 2009, 17:08

ant napisał(a):Rozwalili mnie końcowym numerem w ktorym padal tekst „this is your breakfast. This is your
breakfast beach” :D Wie ktos co to jest?


Le Le - Breakfast w dziwnym remixie

@down: prawda Holden wymiatał od 4 do 8 :D http://www.youtube.com/watch?v=nFFTA-D4G3w tym mnie poskładał na kawałki, wie ktoś co to?
Ostatnio edytowano 10 sie 2009, 17:15 przez Matvel, łącznie edytowano 1 raz
Matvel
 
Wiek: 38
Skąd: B-stok

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez Optik 10 sie 2009, 17:12

ej mrówa poziom x nie gral :D a remix do breakfest to Aardvarck Remix
Obrazek
Avatar użytkownika
Optik
 
Wiek: 39
Skąd: Wro

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez ant 10 sie 2009, 17:16

jak nie grał? to kto grał o 7? :mrgreen:
Avatar użytkownika
ant
 
Wiek: 37
Skąd: Skierniewice/Wrocław

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez Sisiek 10 sie 2009, 17:22

Holden qrwa :D A ja już wtedy kimałem w namiocie czego bardzo żałuje x(
5-hydroksytryptamina | 3,4-dihydroksyfenyloetyloamina
Obrazek
Avatar użytkownika
Sisiek
Let's Go Techno
 
Wiek: 40
Skąd: Kraina Złudzeń

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez Optik 10 sie 2009, 17:23

poziom x sie wypial bo tiesto nie przyjchal i holden do 8 gral przekozacko
Obrazek
Avatar użytkownika
Optik
 
Wiek: 39
Skąd: Wro

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez ant 10 sie 2009, 17:28

A ja słyszałem że Sienkiewicz powiedział Poziomowi że przjebane jest na 6 do roboty, i poziom zrezygnował :D
Avatar użytkownika
ant
 
Wiek: 37
Skąd: Skierniewice/Wrocław

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez Sisiek 10 sie 2009, 17:47

Mrówa gęsta ta rozkmina była xD Gęsta jak błoto pod Twoim namiotem hahaha :D
5-hydroksytryptamina | 3,4-dihydroksyfenyloetyloamina
Obrazek
Avatar użytkownika
Sisiek
Let's Go Techno
 
Wiek: 40
Skąd: Kraina Złudzeń

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez Uczen_Sisior_a 10 sie 2009, 18:04

Moze i ja cos dodam od siebie :) Zaczne moze od samego "Lajnapu".Zupelnie mi obcy...nie moje klimaty ,jakies minimale ,dramy ,i reszta sraczkowatych bum cyk cyk syku syk <czyt.def. Sisior-a :D >...az sie dziwie samemu ze pojechalem :) ...Totalne pozytywne rozczarowanie, to co sie tam dzialo graniczy z istnym cudem ,by obrac i opisac to w slowa. Glownym "MotoReduktorem-napedem" byli poprostu ludzie z innej galaktyki :) w wiekszosci forumowicze <tak mi sie wydaje :)> bo nie znam Was za dobrze ,a nazwy uzytkownikow dosc opornie sa przyswajane przez moj organizm :) Na poczatku wspomne o glownym "czopku" SISIOR -inz. architektury i geodeta w jednym :) Prawdziwy konstruktor ,oraz komandos :) Z nim warto wybrac sie na biwak ;p Gwarantowana nocka pod chmurka... :) Śledzie wbijal czolem ,a gdy przyszedl czas na tropik postanowil ustawic konstrukcje w namiocie ;p

Dalsza czesc jutro  mysli wciąż rozkopane niczym Ochota na chwile obecna ;p
"co...Pedaly"
Avatar użytkownika
Uczen_Sisior_a
 
Wiek: 41
Skąd: z Pączy gdzie Chu* z Pizd* sie łaczy

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez Sisiek 10 sie 2009, 18:35

Widzisz mój Uczniu mówiłem że warto jechać. Twoje ciągłe narzekania nie znam ludzi, nie znam line upu, płacze, żale, zamuły, chęć wrócenia pod opiekę mamy itp. zdały się na nic. Otrzymujesz za nie ocenę niedostateczną. Poziom kabaretów i tak nie osiągnął znaczącego pułapu z powodu mojej lekkiej choroby i ogólnej potrzeby spokoju i harmonii z przyrodą. :D

Do reszty postów ustosunkuje się później, wystawie wszystkim odpowiednie oceny i rangi. :mrgreen: Wszystko będzie widoczne i rozliczone :D
5-hydroksytryptamina | 3,4-dihydroksyfenyloetyloamina
Obrazek
Avatar użytkownika
Sisiek
Let's Go Techno
 
Wiek: 40
Skąd: Kraina Złudzeń

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez phantom 10 sie 2009, 20:26

Haha, relacje fantastyczne :). Jeszcze bardziej żałuję, że ostatecznie nie pojechałem nawet w sobotę. Już na długo przed wiedziałem, że z karnetu zrobi mi się bilet jednodniowy, no ale nie myślałem nawet, że opuszczę również sobotę. Łączę się w bólu z tymi, którzy chcieli, ale nie mogli pojechać, jak i z tymi, którzy mogli, ale nie chcieli, a właściwie nie wiedzieli, że chcą, bo te 40 zł za taki festiwal to porównując do konkurencji, śmieszna sprawa.
Za rok sprawię sobie betonowe buty co najmniej na tydzień przed imprezą i nic mnie już stamtąd nie ruszy, o!
phantom
 
Wiek: 38
Skąd: wlkp.

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez macoson 10 sie 2009, 22:26

Nie pamietam zebym kiedys byl na tak dobrej imprezie, swietna organizacja, super ludzie, niesamowite naglosnienie i mnostwo wrazen :D
Po przybyciu na miejsce razem z Dawidem i Marta (Ktorzy przespali prawie wszystkie imprezy :lol: )
okolo 22, rozbiciu namiotu i lykniecia piwka trafilismy na DubFX. Gosc robi prawie cala muzyke ustami i loopuje, potem razem ze swoja chuda dziewczna spiewaja swoje piosenki. Ciekawe jest to ze DubFX gral takze na tegorocznym woodstock.
O zaczela sie konkretna impreza, Radio Slave zagral strasznie leśnego seta, po nim Joris Voorn jeszcze mocniej przykrecil srubke, wszyscy byli mocno rozkreceni kiedy za deckami stanął Jacek Sienkiewicz. Swoim baardzo dlugim rozpoczeciem zasiał taki zamęt w głowach publiczności ze mało kto odwazył sie tanczyc. Poprostu awangarda muzyczna.
Drugi dzien to odpoczynek na plazy i pentracje jaskin, piwko i taniec w fontannie na rynku przy genialnym polskim duecie Helbot, progressive breaks daje rade :)
Drugiej nocy piekna muzyke zapewnili Moderat I Telefon Tel Aviv, obie grupy uwielbiam i goraco polecam. Pozniej widzialem caly set Richie Hatwina i Holdena ale nie mialem sil sie dalej bawic.
Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje ze w przyszlym roku spotkamy sie w jeszcze liczniejszym gronie.
aka Syn Tuska
macoson
 

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez Vidia 11 sie 2009, 9:33

mojej recenzji ciąg dalszy;]
Noc była dość ciężka, spałam tylko z 3h, bo potem w namiocie zaczęło być tak gorąco, że nie dało się wytrzymać. Sienkiewicz podobno o 08.05 skończył grać, zaś o 9.00 namiot koło nas zaczął znowu głośno puszczać przez głośniki jakieś sety. Wiec przerwy w muzyce była tylko godzina. To mnie wkurzyło. Ludziom odpocząć i zebrać sil nie dali. Drzemałam, bo spać się nie dało. Było tak gorąco, że nie szło nic robić. Co za dużo tego słońca, to niezdrowo. Pogoda trafiła się dobra, ale mogłoby być nieco chłodniej. Jeden chłopak zaczął w pewnym momencie miksować z CD i musze powiedzieć, że z tego, co tam słyszałam, jego granie podobało mi się najbardziej,. Jak zaczął walić gęste tribal/minimal/niewiemjakie techno prawie zaczęłam tańczyć na polu namiotowym przed namiotem;p Nieźle wyrabiał się technicznie też. Grał w największy upal chyba z 1-1,5 h, że też miał siłę. Na koniec mi też się od tego wszystkiego zachciało grać;] Poszliśmy poleżeć pod drzewami, zaś kilka osób poszło do jaskini położonej w stromym zboczu pograć na bębenkach;p Następnie poszłam na górę coś zjeść. Dotarłszy na Stary Rynek, odnalazłam Macosona, Anta i poznałam Qsi (ten nick się odmienia?); ci wkręcali się w trwający akurat dramenbejsowy występ Helbota. Podobno wcześniej były progresywne brejki, jednak dotelepałam się na kilka końcowych kawałków niestety tylko, które były bardziej dramenbejsowe. Mimo upału tańczyliśmy jako jedni z nielicznych na środku placu. Party przeniosło się nawet do pobliskiej fontanny – ludzie wchodzili do środka do wody, niektórzy byli w strojach kąpielowych , i tańczyli bądź pryskali się, a jedni faceci zrobili sobie jacuzzi:P. Nawet my weszliśmy do tej fontanny:P Zwłaszcza że słońce za mocno grzało. Było to najciekawsze miejsce jak dotąd, w którym słuchałam muzyki na żywo:p Następnie występ rozpoczęła wokalistka i DJ, bardzo fajne polamańce, żal było wychodzić. No ale poszliśmy poszukać miejsca, w którym można byłoby zjeść. Trochę nam zeszło, nim znaleźliśmy Chińczyka, czyli kuchnię chińską/azjatycką. Prawie nie było oczywiście wolnych miejsc. Kolejka do toalety. Zamówiłam makaron sojowy, na który czekałam b. długo, ale warto było, bardzo smaczny. Przy tym rozmawialiśmy o kryzysie, planowanych wyprawach na Ibizę itp=) Do stołu obok przysiedli się ciekawi ludzie, np. wypowiedź jednego z nich do koleżanki: „ale najpierw się przedstaw, usiądź spokojnie, porozmawiaj, powiedz czy coś łykasz, i dopiero..” ;) albo:
dziewczyna do osobnika 1: - Gdzie mieszkasz?
osobnik 1 (wskazując ręka): - Tam.
dziewczyna do osobnika 2: - A Ty gdzie mieszkasz?
osobnik 2 (wskazując ręką przeciwny kierunek): - Tam. W którym kierunku wybierzesz się dziś wieczorem?
Następnie poszliśmy na pole namiotowe. Inną drogą, niestety mimo to nie udało się uniknąć tych koszmarnych długich schodów w dół. Po drodze rozmowy o pięknym widoku na rzekę i jezioro, jaki się przed nami roztaczał (następnym razem na bank biorę ze sobą aparat) oraz o piwie Łomża;] Część poszła nad jezioro, część została na polu. Za jakiś czas Marta i Dawid wybrali się nad jezioro, poszłam za nimi. Było już dużo chłodniej i słońce tak nie przypiekało. Bardzo ładne kąpielisko tam jest, fajnie byłoby jeszcze raz przyjechać. Siedzieliśmy na plaży i rozmawialiśmy o tym i o owym, słuchaliśmy trochę Hawtina z mojej mp3, co by się przygotować na dzisiejszy występ;] I po niedługim czasie poszliśmy na pole namiotowe się ogarniać. Chciałam iść dopiero na 24.00 na Moderata live, wcześniej jednak udaliśmy się na piwo. Następnie wróciłam na pole, aby jeszcze sobie poleżeć czy pospać i zebrać siły na nadchodzące występy. Sisiek i Macoson chcieli się spotkać z Tymkiem, jednak trudno było już wówczas poruszać się po polu. Posiedzieliśmy więc i pogadaliśmy o synu i córce Tuska, o tym, kto zrobił Tuska dziadkiem, i czyim ojcem jest Wałęsa;) Dawid: -Ale dzisiaj będzie gruba techniawka. Dzisiaj to będzie techniawka do rana.- :D Mówiłam „pójdźmy wszyscy na Moderata”, ale w końcu tylko ja i Macoson na niego poszliśmy. Nie wiem jak reszta mogła nie pójść;p Nastawiłam sobie budzik, musiałam się przespać bo już nie dawałam rady. Na teren imprezy poszłam nieco wcześniej, żebym się znów nie spóźniła na jakiś występ. Tym razem na miejscu byłam za wcześnie. Chodząc po terenie, ciągle wsypywał się piach do butów, wszędzie był piach co mnie trochę irytowało. Widziałam paru znajomych. Na sobotę przyszło dużo więcej ludzi. Weszłam sobie z ciekawości do Red Tent. Nie znałam grających tam ludzi, jednak serwowali całkiem skoczne połamańce. Nie brzmiało to źle. Wnętrze było ciekawie, tak ‘klubowo’ zaaranżowane. Za chwilę wyszłam na zewnątrz, była już północ. Zaraz zauważyłam Siśka i Macosona, tak jak się umawialiśmy. Ten pierwszy pobiegł do Circusa, my zaś poszliśmy zająć dobre miejsca na Moderata. Był lekki poślizg i zaczęli później niż powinni:/ Nie mogłam się doczekać, podobnie jak paru innych ludzi, którzy zaczęli skandować: „Mo-de-rat! Mo-de_rat!” ci sami, u których wcześniej widzieliśmy na rękach świecące opaski i się śmialiśmy że to wiksiarze. I to co się rozpoczęło wraz z wejściem Moderata na scenę jest nie do opisania. Właściwie już nie wiem, który występ na Audio był dla mnie najlepszy. Chyba nie umiem stwierdzić. Przed live’em Moderata słyszałam kilka razy tylko jeden set Apparata live. Wiedziałam, że dobrze zagrają, ale czegoś TAKIEGO się nie spodziewałam. Zostałam powalona. Ta godzina minęła mi jak jakieś pół godziny. Przede wszystkim oni nie powinni grać godziny, lecz co najmniej półtorej. Podczas ich występu poczułam się niemal jak w jakimś innym świecie. To, co zrobili, było wielkie. Obraz + dźwięk + świetne nagłośnienie. Właściwie przez cały czas. Słuchało się z przyjemnością. Pokazali, że nie jest potrzebna duża ilość dźwięków czy udziwnień, aby poruszyć do głębi. Tak samo - że nie jest potrzebne nie wiadomo co jako wizualizacje. Używali prostych motywów, były one tak zgrane z muzyką, że aż miło było popatrzeć. Czegoś takiego nie widziałam jeszcze nigdy. Inni powinni się od nich uczyć. Zrobili dokładnie to, co trzeba i jak trzeba. Wywołało to u mnie skojarzenie ze sztuką totalną - łącząca dźwięk, obraz, słowo. Oddziałali na mnie ogromnie. Słów było mało, pan z prawej strony (Modeselektor?) czasami coś śpiewał. Świetnie śpiewał BTW. Tutaj większość robiła jednak muzyka. Jedna dziewczyna pod koniec występu: „Zaje*iste wizualizacje! Pieprzone kozaki!” :mrgreen: Muzyka bardziej do posłuchania niż zabawy/tańca, ale przy chyba ostatnim numerze wkręciłam się mocno i skakałam. Ten utwór pędził jak jakieś techno, był bombą która czuje się, że zaraz wybuchnie, a jednak nie wybuchła aż do końca, cały czas wzrastało i spadało napięcie. To co oni ze mną zrobili trudne jest do opisania. Dźwięki, motywy, bity, basy jakie tam wrzucali :-O Jeden bit był jak od Buriala. Następnie poszliśmy do Circusa. Chcieliśmy usłyszeć końcówkę Boratto, ale wszedł już Hawtin. Posłuchaliśmy trochę pierwszego numeru i poszliśmy na pół h na Telefon Tel Aviv. Nie znałam tego duetu. Usłyszałam może z 3 utwory. Pierwszy mi się średnio podobał. Drugi był już fajniejszy. Ogólnie całkiem OK wychodził im ten lajw. Wróciliśmy na Hawtina. W namiocie było już ciasno. Na początku trudno trochę się było wkręcić. Ale później, jak już się udało :-O ręka noga mózg na ścianie. Grube minimal techno, a technicznie - perfekcja. Zabijał mnie wejściami bassline’ów co chwila. Tu muszę podziękować Macosonowi który kupił mi RedBulla i tym samym uratował;*, miałam taki moment że myślałam iż nie dam rady słuchać dalej i usnę na stojąco a tymczasem dałam radę dalej nie tylko słuchać ale i tańczyć. Przy takim techno nie sposób było nie podrygiwać. Po RH który outrem mnie kompletnie zmasakrował wszedł Holden. Ten myślałam, że inaczej zagra. Nie podeszło mi (po RH wyszło z pół namiotu). Jakoś zupełnie nie mogłam się wkręcić, choć fizycznie byłam już w niezłej formie. Poszłam więc na pole spać. Niestety długo mi nie dali pospać bo już trzeba było zwijać namioty żeby na bus zdążyć;] Długa droga pieszo z bagażem na dworzec, szybkie zakupy w Polo, dziurawa droga do Warszawy i życzenia grubych minimali, rozstania w okolicach Dumy Warszawy czyli Dworca Centralnego:p Dawid: - To kiedy następna techniawka się szykuje w Warszawie?- :D
Przed występem Richiego: „Jak się zhaftujesz na Hawtinie...” ;]
Teraz wiem jedno - na pewno zacznę słuchać Hella, Hawtina i Moderata:P Ogólnie nie chce mi się teraz słuchać transu tylko jakiejś takiej pokręconej muzyki.
Za rok też mam zamiar pojechać. Muzyka elektroniczna na najwyższym poziomie za śmieszne pieniądze.. i ilu ciekawych wykonawców mozna poznać. Tylko już polu namiotowemu podziękuję;)
Chcę jeszcze napisać, że jesteście wspanialymi ludźmi ci, z którymi spędzilam ten czas. Tak trzymajcie. Dziękuję i do zobaczenia <hugs>
Ostatnio edytowano 20 wrz 2009, 12:29 przez Vidia, łącznie edytowano 2 razy
Vidia
Die Sehnsucht.
 
Skąd: Mazowsze

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez bts 11 sie 2009, 10:13

Widzę, że również bawiliście się wyśmienicie i niezmiernie mnie to cieszy choć z drugiej strony trochę szkoda, że się nie zobaczyliśmy, bo niektórych z Was to nie widziałem przez lata :(
Chris Harvey - In Dreams With Betty
Basil O'Glue - Angular Momentum (Original Mix)
Rex Mundi - Interstate Of Lightning
Icon & Jam - Estimado
Avatar użytkownika
bts
 
Wiek: 42
Skąd: Warszawa|Radom

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez tymek 11 sie 2009, 12:40

kurde nie chce mi sie pisac relacji, duzo juz zostalo powiedziane. wszystko bylo idealne, tanczenie w fontannie podczas setu Gawronskiego bylo wisienka na torcie i idealnym podsumowaniem tego boksiego weekendu. totalna beztroska, wolnosc i radosc ze wszystkiego co sie wokol dzialo. poznalem bazylion swietnych ludzi, zyc nie umierac. najgorsze jest to, ze znowu trzeba czekac rok :(
Avatar użytkownika
tymek
 

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez djin 11 sie 2009, 15:08

ant napisał(a):Rano po buziaczku, łezka się zakrecila, no i pamiatkowe zdjecie:
[ Obrazek ]


fajna dupka w tle 8-)
Obrazek
Avatar użytkownika
djin
wlądca orientu
 
Wiek: 42
Skąd: Kołobrzeg/Szczecin

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez Technik303 11 sie 2009, 17:06

Tu też "chlory" ;P

Obrazek

Pozdro dla imprezowiczów ;)
Festiwal Mega :!: :!: :D później coś dopiszę jak moje wrażenia ;) teraz nie mam czasu się produkować :P :D
15.04.2011 Progressive Tunes @ LOFT Club / Wrocław
Deep in Progress
Tanie kasztany @ piwnica we Wrocławskim Wiksolocie ;)
Avatar użytkownika
Technik303
 
Skąd: WrocLove :P

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez Infrared 11 sie 2009, 18:05

djin napisał(a):fajna dupka w tle 8-)

mistrzyni drugiego planu :D
Obrazek
Nie jedz na pusty żołądek!
http://www.phatt.pl

Asato ma sad gamaya
tamaso ma jyotir gamaya
mrtyor mamrtam gamaya
Avatar użytkownika
Infrared
 
Wiek: 37
Skąd: Piekary Śląskie

Re: Audioriver - Plaża nad Wisłą / Płock - 7-9.08.09

Postprzez phantom 11 sie 2009, 20:05

Vidia napisał(a):Słów było mało, pan z prawej strony (Modeselektor?) czasami coś śpiewał. Świetnie śpiewał

To raczej Apparat. Sascha Ring czasem chwytał za mikrofon w swoich utworach, goście z Modeselektor - chyba nigdy.
phantom
 
Wiek: 38
Skąd: wlkp.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Imprezy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości

cron