Naprawdę przyzwoity deepowy kawałek. W zasadzie wszystko mi się podoba: perkusja, przeszkadzajki. Pady mogłyby budować coś bardziej wyrazistego ale i tak całokształt jest przyjemny. Wsio gra jak należy

Ale od 2:27 dla mnie utwór niestety leży. Nie chodzi o brzmienie ale o melo. Gitara tym razem jakoś jeszcze mniej mi podeszła niż poprzednio. Tak jakby zaczynał się drugi kawałek. Szczególnie ma się takie wrażenie kiedy przy końcu ten motyw z gitarą wypada i pozostaje reszta. Poza tym fragmentem podobało mi się
