00.db - Oxygene

[dj3500]

label: Joof Recordings
nr: J00F055
wyszło: 01.09.2008
gatunek: trance

01. 00.db - Oxygene (Original Mix)
02. 00.db - Oxygene (Dub Mix)
03. 00.db - Oxygene (Solarstone Stellar Mix)
04. 00.db - Oxygene (Astral Projection Remix)
05. 00.db - Oxygene (Anton Chernikov Remix)
06. 00.db - Oxygene (Miika Kuisma's Lost Method Mix)
07. 00.db - Oxygene (Radio Mix)
08. 00.db - Oxygene (Protoculture Remix)

Pana Fleminga ani jego labela raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. Nowy wytwór J00F'a oraz The Digital Blonde to cover klasyka od Jean Michel Jarre'a. Oryginał jest petardą o psytrance'owym zacięciu, z mocnym bitem i ciekawą progresją melodii. Dub Mix bardzo podobny, a przy tym mniej ciekawy. Wersja od Solarstone atakuje mnogością dźwięków, w kulminacyjnych momentach przeradzającą się nawet w łagodny bajzel. Tutaj także obserwujemy bardzo ciekawy i niejednostajny rozwój utworu. Fanem twórczości Astral Projection nigdy nie byłem i ich interpretacja mnie nie zainteresowała. Kolejne dwa miksy mają nieco bardziej progresywny i przyciemniony charakter. Chernikov zrobił remix w typowym dla siebie ostatnio stylu "ciemnego pokoju z zajebistym echem". Wersja dobra, ale nie przykuła mojego słuchu na dłużej. Dużo ciekawiej jest u Kuismy. Spać nie pozwalają groźny bassline i dobrze skomponowane dźwięki tła. Ostatni remix od Protoculture jest szybszy, również nie odstaje od stawki.

Ogólnie wydawnictwo wyborne - wszystkie wersje trzymają poziom. Moim faworytem jest chyba gwiezdny/niebiański mix od Solarstone Jak to kiedyś Kasper napisał: trance umarł? Wolne żarty.

[TBk2000]

Numer jest dobry tylko z jednego powodu - motyw glowny jest zaczerpniety z klasyka, z dawnych czasow gdy ktos mial jeszcze glowe do tworzenia kultowych motywow. Zreszta to poczatki Jarre-a, gdy gosc mial leb pelen pomyslow a rece same mu graly . Teraz to tak samo wypalony dziad jak wiekszosc artystow starej daty. Tak czy inaczej, gdyby nie motyw Oxygene-a, to utwor bylby pewnie przecietniakiem z krotka i standardowo zapetlona melodia wyklepana zapewne na pianinku, kompletnie bez zadnego pomyslu, ot tak zeby cos brzdekalo, jak w 99% obecnych trance produkcjach. Poki wiec nikt nie siega po muzyke z przeszlosci do stworzenia czegos "nowego", to trance jest obecnie sztywny jak denat w kostnicy.
Mnie najbardziej spodobal sie remix Solarstone. Brzmi dla mnie najbardziej oldskulowo i zachowuje klimat oryginalu Jarre-a. Reszta tez wzglednie prezentuje sie ok, ale jesli mam przy czyms pozostac na dluzej, to wlasnie przy SS Remix.

[bAchoR]

Teraz to tak samo wypalony dziad jak wiekszosc artystow starej daty

Obywatelu TBK. Jarre cały czas tworzy i to na poziomie. Nie tylko on, nie tylko on.

Poki wiec nikt nie siega po muzyke z przeszlosci do stworzenia czegos "nowego", to trance jest obecnie sztywny jak denat w kostnicy

Może i jest sztywny, ale to było chyba pewne, że taki będzie. Nadmiar producentów zmusza słuchacza do pewnej selekcji materiału. I tak jest, że 2 bierzesz, 50 wyrzucasz, ale to chyba nie świadczy o tym, że trance jest sztywny. Kiedyś jak elektronika była bardziej analogowa jak cyfrowa to szukany utwór byś męczył przez 2 lata, a teraz ściagasz słuchasz, wyrzucasz, ściągasz sluchasz, zostawiasz i to ta muzyka nie ma już tego czaru jak kiedyś, że czaiłeś się po nocach ze swoim kaseciakiem, żeby zdobyć utwór w marnej jakości (szumy kasetowe) a i tak WOOTować z nim, aż została rozjechana głowica kaseciaka.

Teraz to wszystko przybiera jakby formę bAchoRa, który ma za dużo w dupie i na wszystko narzeka. Tak sytuacja ma się do muzyki internetu.
Taka sytuacja, myśle, odnosi się do kazdego stylu muzycznego. Progowych. popowych, rockowych, ambientowych, shoegazowych, chillowych kiczów i nieporozumień jest tez co niemiara.

[Humulus]

Remix Solarstone zaskakująco dobry. Reszty nie słuchałem.

[JohnnyKnoxville]

Mądrze Bachor prawisz \o/co do wydawnictwa to słuchałem już kilku wersji w setach Fleminga, ale wypowiem się dopiero jak przesłucham pełen relis.... Na dzień dzisiejszy jak dla mnie to jest to świetny cover protoplasty muzyki elektronicznej i akurat w tym wypadku cieszę sie że coś takiego zostało zrobione.... Co do autorów to polecam od nich świetne i bardzo rzadkie 00.db - NIN, przymierzam się też w końcu na album, bo widze same pozytywne komentarze.....

[yaper]

Solidna dawka psygressu w oryginale tego covera. Zasłyszałem ją w lipcowej audycji 00diego i pozostawiła po sobie bardzo pozytywne wrażenia. Pozostałych wersji jeszcze nie słyszałem - szczególnie ciekawią mnie mixy od Solarstone (ich ostatnie produkcje i nos do selekcjonowania perełek z 'Electronic Architecture' nadal wzbudzają we mnie podziw i uznanie).

Reaktywację klasyka wszechczasów uznaję za udaną.

[peterhol9]

to tak ... Niektórzy którzy śledzą moje posty (ciekawe czy ktoś tak robi ) wiedzą, że za coverami, przeróbkami klasyków, odgrzewanymi kotletami, robieniem szesnastek z sześćdziesiątek, czy jak zwał tak zwał, nie przepadam. Jednak ten wałek z tym motywem ma coś w sobie co mnie strasznie hipnotyzuje. Dlatego jestem zmuszony powiedzieć całej epce tzw. małe tak (czyli niczym "tak" Francji odnośnie akceptacji traktatu z Maastricht, ale to inna bajka ). A co się tyczy poszczególnych wersji z Epki to..najmniej przypadła mi do gustu wersja od Astral projection (a jeśli mnie pamięć nie myli to jest ich już drugi mix do Oxygene. Poprawcie jeśli się mylę). Numerem 1 jest z kolei Anton Chernikov rmx..głęboki, stonowany, bez przesytu dźwięków jak choćby w mixie Solarstone. Mix Antona nawiązuje bardziej do Jarra miź do psytrensowych wypocin JOOFa. Dalej po A.Ch rmx podoba mi się wersja Protoculture i tyle ode mnie

[Transi]

Chernikov, Kuisma i Solarstone zrobili świetne remixy. Original mix również bardzo dobry.

[peterhol9]

No fakt, Kuisma również robry zrobił mix, ale Chernikov wymiata

[Sisiek]

Tym razem niewypał od Fleminga i spółki. To, że stać ich na porządne produkcje wiemy wszyscy. Mają pełno pomysłów i umiejętności aby tworzyć świeże i gęste numery. Tak więc po co ruszać tego typu sprawy. Oxygene a dokładniej Oxygene Part IV (nie zapominając oczywiście o innych częściach) jest tylko jedno to wydane w 1976 przez Jean Michel Jarre.

[phantom]

Haha, nie wierzę. dj3500 założył temat w 'Muzyce' . Zgadzam się, w remiksie Solarstone'a przez chwilę panuje chaos, przez co ten napędzający całość riff ginie na drugim planie. Pomimo tego jest to dla mnie wciąż najbardziej udana wersja z całego towarzystwa. W peletonie interpretacji o psytrancowym rodowodzie najbardziej pracuje Protoculture, który nawiasem mówiąc, chyba szykuje kolejny album. Trochę zawiodłem się na remiksie 00.db, którym zachwycano się jeszcze przed premierą, zwłaszcza że wciąż chętnie wracam do psyprogowego aranżu Andromedy. Dla mnie nadal jest niedościgniony.

[Stelmach]

Na wstępnie zaznaczam że remix Fleminga, bądź tutejszy original mix, a zaraz po nim remix Chernikov'a, jest jednym z najlepszych numerów tego roku i fenomenalnie ożywia mułowaty oryginał Jarre'a, za którym prywatnie nigdy nie przepadałem... Daję tym samym do przemyślenia ile daje i potrafi wycisnąć z utworu sam remix. W kwestiach trance, wypowiadać się nie będę, podkreślam jednak że świetnymi produkcjami 2009, albumem Heaven And Hell Fleming plasuje się w ścisłej czołówce DJ i producentów.

Poki wiec nikt nie siega po muzyke z przeszlosci do stworzenia czegos "nowego", to trance jest obecnie sztywny jak denat w kostnicy.

Aktualnie refreshing storoci najlepiej robią UK hardcorowcy i szeroka ekipa wyspiarskiego hard dance. Jak wrócę do Polski to zapodam fajny topic na ten temat bo tyle doskonalych remixów ile przelewa się aktualnie na ich tracklistach to ciężko ogarnąć i przejeść.

[ant]

Oxygene jakoś nigdy nie przypadł mi do gustu.Mam wrażenie że ten numer trzeba albo kochać albo nie cierpieć