Leci orzeł. Władca nieba. Dumny ptak. Macha skrzydłami i sunie naprzód nie rozglądając się na boki. Nagle podlatuje do niego wróbel i siada mu na plecy. Orzeł powoli odwraca głowę, spogląda pytająco-gniewnym wzrokiem na wróbla, ale sądząc, że to po prostu jakieś nieporozumienie, sunie dalej. Po chwili odwraca się ponownie i widzi, że wróbel nie tylko nie odleciał, ale ucina sobie drzemkę.
Orzeł, w nadziei, że wróbel po prostu zmęczył się, prostuje głowę, podnosi ją dumnie i kontynuuje lot. Po pewnym czasie odwraca się znów i widzi, że wróbel obudził się i przypalił papieroska. Patrzy na niego zdziwiony, a wróbel:
- Czego się, kurwa, gapisz? Drogi pilnuj!
Zatrudniono blondynkę do malowania pasów na jezdni. Pierwszego dnia pomalowała 10km,
drugiego 5km, trzeciego 2km i czwartego tylko 1km. Pracodawca pyta się dlaczego jej
tak wydajność ciągle spada. A blondynka na to:
- Bo mam coraz dalej do puszki z farbą.

Trzy zakonnice rozmawiaja. Pierwsza mowi:
- Wczoraj, gdy sprzatalam biuro ksiedza, znalazlam tam stos pornosow!
- I co zrobilas z nimi? - spytaly sie zakonnice
- Wywalilam je do smietnika.
Druga siostra:
- Gdy odkladalam wyprane ubrania ksiedza do szafy, znalazlam tam
opakowanie przezerwatyw.
- I co zrobilas? - spytaly sie znow zakonnice.
- Przedziurawilam je szpilka.
Trzecia siostra zemdlala.