Migration 2 Heaven: Autumn Melodies - 18.09.2009

G2, Radom
Wszystko o zbliżających się imprezach. Line-upy, tracklisty, zdjęcia, opinie.

Powrót do Imprezy

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez bts 21 wrz 2009, 18:41

To był szalony weekend bo i ekipa szalona :D

Ps. Moi drodzy radzę uważać z wszelkimi deklaracjami o uczestnictwie w następnej edycji m2h, pamiętajcie, że brutalne sito rzeczywistości nie ma wolnego, czuwa cały czas!!
Chris Harvey - In Dreams With Betty
Basil O'Glue - Angular Momentum (Original Mix)
Rex Mundi - Interstate Of Lightning
Icon & Jam - Estimado
Avatar użytkownika
bts
 
Wiek: 42
Skąd: Warszawa|Radom

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez bAchoR 21 wrz 2009, 20:23

kurwa... kocham was! pomimo tego że jesteście taką patologią, że każda mama, która wychodziła z autobusu, gdzie byliśmy, modliła się, żeby jej syn i córka nigdy nie skończyli w ten sposób xDDD Sito brutalnej rzeczywistości ON i czekamy na następne Migration To Heaven.

Nastepne Migration zostaje na cały weekend - nie ma bata :)
Dejan S. - Behind The Mountains (Original Mix) <3 <3 -> mój nowy przyjaciel.
bAchoR
Dwight Mayweather
 
Wiek: 39
Skąd: nigdzie i nigdy

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez lysyy31 22 wrz 2009, 0:38

świetne opinie o m2h - i dobrze bo jutro będzie gadane z szefem o kolejnej edycji "rozjebunda party" ^^ żałuje że niektórzy nie mogli zostać na dłużej to po 1, po 2 nie mogłem niestety za dużo wypić ponieważ ktoś musiał ogarniać tę całą patologie :] "nie sra się we własne gniazdo" - chyba coś w tym jest. Fajnie jest zobaczyć stare dobre mordy chociaż na forum udzielam się wogóle poprzez KOMPLETNY brak czasu ( jest dużo komputerów do zrobienia hahaha ) chociaż lubię śmigać na te meetingi od czasu do czasu :) miło było was wszystkich ugościć w tak pieknym a zarazem patologicznym mieście jakim jest Radom :)

- Stelmi next time to pozbieraj zamówienia na vóde żebym nie latał co chwila z jedna butelką :P mogliście mi dać kaseęna 10 litrów i po temacie :) p.s mam pozdrowić Martę od Ciebie ? ^^ do tego może kupić Ci małego pieska ? :lol: :lol:

- Juma - wypijmy za błędy ;) dzieki stary za mega pomoc - mogłeś zostać te kilka dni w Radomiu żebyśmy obgadali co dalej robić :) nie napastuj Ilonki xD

- Sisiek - chociaż na m2h się ogarniaj ;) bo bić chciałeś mnie i Stelmiego - a wiesz drugiego takiego klubu w Radomiu nie ma i lokalu do robienia imprez nie zamierzam zmienić :P a ochroniarze wiedzą że jesteś moją dziwką :PPP

- Sivy - stary my się widzimy za 2 tygodnie jak pan Łukasz G. aka Głogu kończy "książke" drukować -cytuje "zmień ksywe na Sztygar" :)

- BTS - 0 zgonów 0_o

- Bachor - jarasz się na Tempego Jana jak szczerbaty na suchary hehe albo ja jak na bilety Narodowego Banku Polskiego :P płytke chociaż sobie zabrałeś ? bo mamy kilka egzemplarzy.

- Krzysiek Asper - wszystkich upija i przyznał się że lubi małych chłopców :P i podrywa ze Stelmachem gorące 14stki nad zalewem.

- Bogus - jak będę miał kupe szmalu to sobie samolot kupie i będziesz go pilotował xD ;)

Jeszcze raz dzięki za przybycie co do organizacji nie mam sobie i koncialowi nic do zarzucenia :) impreza nie kosztowała 80-200 zł a zaledwie 10plnów xD WIELKIE DZIEKI za pomoc dla Mareczka JUMY / GŁOGA - Pan bileter / biednego Miśka B. za bycie moim "Nikim Lauda" / i masie innych osób bez których ta imprezka by się nie odbyła.

p.s Sisiek minus 100 do odporności na alkohol
p.s 2 nie chce mi się błedów poprawiać ide w kime o 8 muszę wstać
lysyy31
 

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez lysyy31 22 wrz 2009, 0:46

aha dodam jeszcze że w Alibi flaszke za seta powinien otrzymać ode mnie Art - Sultana i Tetwan mroczny i gesty progresive jakiego jeszcze w Radomiu nie słyszałem xD Jaram się jak bachor na Tempego Jana.

Join Us - The Progressive Resistance :))))))))))))))
lysyy31
 

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez bAchoR 22 wrz 2009, 6:32

Narodowego Banku Polskiego płytke chociaż sobie zabrałeś ? bo mamy kilka egzemplarzy


Ehhh... ktoś mi ją zabrał i dopiero w niedziele się przyznał, że ją sobie ,,pożyczył'' ? Jak łysy byś mi mógł mi jedną podesłać. Zapłacę :)
Dejan S. - Behind The Mountains (Original Mix) <3 <3 -> mój nowy przyjaciel.
bAchoR
Dwight Mayweather
 
Wiek: 39
Skąd: nigdzie i nigdy

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez bts 22 wrz 2009, 9:37

Myślę, że trzeba by ocenić muzyczną część obu imprez ;)

M2H:
Come T: kompletnie nie moje klimaty ale dzięki temu był czas na 'rozgrzanie mięśni' przed głównymi występami, co by później nie złapać jakiejś paskudnej kontuzji.
Armin van Kontny: Poprawnie i nawet było kilka świetnych momentów jak rozpoczęcie ostrym pierdolnięciem za pomocą Johnny The Fox, później zdaje mi się był Snare Schossowa, no i Always na koniec imprezy! Natomiast tak jak mówiłem, należy Ci się bura za totalny brak kontaktu z nami/publiką, świat nie kończy się na guziczkach w konsolecie :P
Estiva: Najlepszy set, w sumie mało ogarnąłem co grał ale przy Fading Freedom na pewno się posikałem.
Temple One: Widzę, że większość narzeka, a dla mnie było w porządku ale to pewnie ja za dużo wypiłem albo Wy za mało :P

Alibination:
Macoson: Załapałem się tylko na ostatni kawałek ale za to świetny :D
Sisiek: Dobór kawałków elegancki ale coś z techniką gorzej, albo byłeś zmęczony, albo komputer z abletonem Ci się wieszał :P
Armin van Kontny: Słuchałem mniej więcej połowy. Fajnie było usłyszeć Nobody Seems To Care, na koniec bardzo ładnie przepędziłeś ludzi z parkietu, co by Twój następca nie miał za łatwo :P
Chris Asper: No, no... bardzo dobry set, zresztą chyba nie tylko w mojej opinii bo Festival bardzo Cię chwalił.
Art: Pierwszy raz miałem okazję do usłyszenia moich ulubionych progów w klubie, mówiłem Ci osobiście, napiszę na forum: genialny set!

lysyy31 napisał(a):BTS - 0 zgonów 0_o

Oj tam, czepiasz się, tym bardziej, że tego się nie kontroluje, a przecież wódki nie odmawiałem :P Poza tym miałem godnych zastępców, a i pamiętaj, że Moshic ssie :P
Chris Harvey - In Dreams With Betty
Basil O'Glue - Angular Momentum (Original Mix)
Rex Mundi - Interstate Of Lightning
Icon & Jam - Estimado
Avatar użytkownika
bts
 
Wiek: 42
Skąd: Warszawa|Radom

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez Juma 22 wrz 2009, 11:56

Hej Ludziska, Guzce, Sowy i Swiry,

Tak do konca to nie wiem od czego zaczac bo we lbie mam pomieszanie z poplataniem przez tak ogromna ilosc scen smiesznych, komicznych, tragicznych i przerazajacych.
Impreza trwala kilka dobrych dni a wiec od poczatku:

Dzien pierwszy - czwartek "Spij ja go pilnuje"

Chwalcie laki umajone - chcialo sie zaspiewac, gdy ujrzalem usmiechnieta morde mojego ulubionego kompana od podrozy pociagami - Michala Sz aka "Brudny Sztygar" aka "Wracam z Szychty". Obiecalismy sobie nie poprzestawac w nalogu pijanskim przez caly czas pobytu w rogatkach miasta Radom. I wyszlo, chyba jedyna rzeczy w zyciu ;]. Uwazeni jak dobre piwko, spiac i co chwile sie przebudzajac zauwazylismy ze dosiadl sie do nas jakis kolo. Jako ze podroz byla meczaca lekko mi sie juz przysypialo a sivy z obawy o mnie wyslal mi pieknego sms-a "Spij ja go pilnuje". Tak pokrzepiony ze ktos o mnie dba, usnalem az do rogatek, pijac dalej zaraz po ich przekroczeniu. Tym razem dolaczyl juz do nas sam ARMIN!.
Znalazl termin by dotrzec, mimo tego ze nie mzoe sie chajtnac bo mu terminy nie pozwalaja.

Dzien Drugi - piatek - "ZNOWU W ZYCIU MI NIE WYSZLO"

"Podklad ze smalcu zrobilem a i tak pobudka byla na intensywnej terapii" - Tak nie spiac za wiele u Piotrka "nie wstaje i chuj" czulismy sie z Sivym. Pierwsze podziekowania wlasnie w strone Piotrka za to ze pozwolil nam opustoszyc lodowke.

Sivy pojechal sie ogarniac do Konciali a ja z Arminem van Kontnym aka "Tiesto tu tu tu Tiesto" pojechalismy po gosci. Estiva jako ze jest latajacym Holendrem od razu znalazl wspolny jezyk z Arminem. Joe dorzucal pare slow i jakos toczylismy sie do Miasta Grozy sluchajac trance'u i co rusz rozgladajac sie za okno w celu rekonesansu pokladow kobiecych na ulicach polskich miast.

Wszystko dzialo sie tak bardzo szybko ze nawet nie wiedzialem kiedy i wlasciwie PO CO? wysiadlem pod pkp Radom. Nie znajac miasta pomyslalem ze juz po mnie, lecz moje watpliwosci rozwialy tlumy wiwatujacych rak krzyczac "Drohiczyn, drohiczyn jest z Toba"

Okazalo sie ze zebrala sie tam spora grupa sportowa ktora de facto przyjechala na mecze do Radomia, ktore to mecze i sportowa sylwetke od razu poznala pani portierka w akademiku pytajac na dzien dobry "a gdzie jest wasz trener?"

Ale zaraz zaraz nie moge pominac wspolnego odspiewania Anthemu imprezy "Znowu w zyciu mi nie wyszlo", przywitania Bachora aka "caluj w glowe", kupna biletow ktore juz w druga strone nie byly potrzebne. Nie wiem co dzialo sie z tylu autobusu. Wraz ze Stelmachem, Nexusem aka Lexusem aka drohiczynem, kolezanka Agnieszka ( skad jestes i czy z forum ? ;] ) oraz Tina posialismy ziarno znienawidzenia do mlodziezy przez podrozujacy tym wlasnie srodkiem transportu. Przestalismy wreszcie slyszec o ostatniej pielgrzymce a blogie "kur** i chu**j" pieknie rozbrzmiewalo przy akustyce pojazdu. Nie dzialo sie to pierwszy raz gdyz po ogarnieciu sie akademach wszyscy jak jeden maz, wracalismy ta sama trasa nazad.

Jako pierwszy topograf polski nie muszac znac mapy radomia poprowadzilem wycieczke w/g starej maksymy " kierunek wschod, tam musi byc zycie". Natalia jednak stwierdzila po mchu na plecach Sivego ze idziemy na polnoc.

Gdy juz dotarlismy z tym "bydlem z Warszawy" pod pkp, oczywiscie przywital nas patrol policji. Nie chcac z nimi rozmawiac poszlismy na miasto ;p. Okazalo sie jednoczesnie ze miasto jest dalej niz G2 wiec dotarlismy pod klub w kilka minut.

Po wejsciu dosc sprawnym i szybkim rozpoczal sie rekonesans klubu, Bachor zaczal od froterowania podlogi pod przyszlych klubowiczow. Ja w miare szybko udalem sie po gotowych juz grac Dj-ow. Wiec na pewno opuscilem pare dobrych scen.

Sam klub zaskoczyl zarowno Swiatynie jak i Festivala. Do tego stopnia ze po znakomitym secie "Tiesto tu tu tu" ja stracilem glos a Estiva zesral sie ze strachu przed publika. Po secie na odwage przyszedl czas na seta ktorego musial zagrac.
Zagral imo dobrze. Wiekszoscia stuffu byly o dziwo kawalki Estivy ;p. Szkoda ze nie skonczyl razem z Joe hymnu imprezy na czas, ale i ta by sie nie przyjal, mielismy juz wlasny.
Joe imo zagral srednio jak na swoje mozliwosci, latwo odczuwalny brak pazura oraz zblizajaca sie godzina policyjna rozwiala ludzi z parkietu, choc Ci ktorzy zostali na nim, "uslyszeli najlepszy set imprezy"- by sector ;].

To co sie dzialo po imprezie szczerze powiem ze bylo grube. Podjazd pod akademy. Rozmowy przez otwarte okienko z portierka, odwiedziny akademika nr2. Alkoholizacja pod akademem na balustradzie ;].

Dzien trzeci - sobota - "spierdalaj, gdzie leziesz chuju"

Jednak my tam pitu pitu a czas nieublaganie lecial. Wracajac o 8:30 do akademika czulem juz nieodparta chec wyjebania na miasto. Po szybkich i stanowczych kapielach leczniczych solankami z kranu w akademiku rozpoczelismy z Sivym poszukiwanie koryta i wodopoju. Obiecalismy wszystkim ze zaraz wracamy z piwem leczniczym, szczegolnie jednemu czlowiekowi - Macosonowi. "Znowu w zyciu mi nie wyszlo" znow dalo znac o sobie bo nie dotarlismy.

W polowie drogi powrotnej, a byla to juz godzina 11sta zaczeli dobijac do nas pierwsi ,ktorym ciezar glowy powiekszony o pare kg nie jest obcy. Zaczelismy czestowac ich swoimi lekarstwami. Byla to grupa zwiadowcza w postaci Stelmach, Lexus, Tina oraz Sisiek z Piorem. Wszyscy jak jeden maz postanowilismy jechac nad zalew. Podroz autobusem wraz z kanarem to malo przyjemna rzecz, ale MAJA WOLNE ETATY! - wiem bo pytalem, a mowia ze miejsc pracy nie ma, jak sie dobrze poszuka to sie znajda.

Dotarlismy nad zalew w calosci choc napompowani smiechem do rozpuchu. "Zbieram zlom nie widzisz kur***" oraz "To nie jest makintosz" pogielo mnie i wyprostowalo pare razy.
Co bardzo mnie zaskoczylo zaczelismy wkoncu rozmawiac o muzyce i tak np. stwierdzilem ze Stelmim wyzszosc Activy nad Estiva. Ocenilismy ich albumy i bez watpienia estiva nic dobrego nie zrobil jeszcze, dlatego wysluchalismy jescze raz album Activy.
Pozdrawiajac od czasu do czasu przejezdzajace rowerzystki badz kobiety na rolkach czekalismy na zachod Slonca. Udajac sie znow nad akademy, biorac solankowe przysznice, zaczelismy sie szykowac do imprezy nr 2.

Doprowadzenie do klubu wygladalo doslownie tak samo jak w piatek, a wiec po omacku bez mapy. Dotarlismy jednak bardzo szybko.
Setow nie bede opisywal bo slyszalem raptem 2 z nich, z czego jeden to kolejny essencial mix od Armina van Kontnego.
Ogarniac musialem chlopakow, jednak do czasu jak pojawili sie "chlopaki w dresach, fani Oranje". "Zewszad dalo sie slyszec spierdalaj, gdzie leziesz chuju". Estiva jako ze swiata ciekawy, po parunastu kolejkach, spiciu dresow, mowil juz mniej wiecej biegle po Polsku.

Nie moge narzekac rowniez na brak atrakcji po imprezie, wieczorne odwiedziny w szpitalu, popijawa do 4tej w nocy na balustradzie z Glogiem, Koncialem, Stelmim, Drohiczynem, Sivym i Bablem nalezaly juz do klasyki.

Dzien czwarty - niedziela - "sto lat sto lat"

Tutaj krotko, Wszystkiego najlepszego dla mamy konciala, ktora obiecala mnie przygarnac jak bede bezdomny ;]. To co dzialo sie na rogu Klonowej i Topiel, pod G2, pod Owca i na pkp wiedza obecni. Nieobecnym powiem tylko zeby nigdy nie opuszczali imprezy po 1dnym dniu, zalujcie! ;]

Dzien piaty - Poniedzialek - "DROHICZYN zegna Cie!"
Ze lzami w oczach wyjezdzalismy z Sivym z Radomia, wspolnie przypominalismy sobie te najlepsze chwile, ehhh.


Przepraszam wszystkich od razu ze pisze tak skrotowo, ale nie piszczemy tutaj ksiazki, a tyle tomow opowiesci i zartow to nawet Glogu nam nie wydrukuje.
moje pozdrowienia w kolejnosci spotykania:

- Sivy - Za ogolne ogarniecie i nie opuszczanie w potrzebie alkoholickiej. odrobimy te nasze przepuszczone wyplaty gornikow - NIE MARTW SIE!
- Armin van KitiKontny - za kolejna pijacka przygode, za zabranie do lanosa na koniec m2h ;], oraz za wszystko inne za co wiesz ze Ci sie nalezy
- Glogu - za zaproszenie na premiere ksiazki, postaram sie dopisac,
- BTS - minus za brak siostry na eventach, + za brak zgona, minus za brak zgona* ( * jak wolisz ;] )
- Babel - najstarszy brat kontny - spokojny choc nie odmawia napicia sie, jeszcze wkrotce pogadamy ;]
- Lysy - krol radomskich nastolatek o imieniu Ilona, nigdy nie odmawia gdy komputer nawali, dyski, ramy, grafiki to cos czym sie wkrotce przestanie zajmowac, niech no tylko dojade jeszcze raz do radomia z wykladami ;].
- Ewa + Piotrek - Za ogolny pozytywny melanz na urodzinach.
- Pani Kontna - Niech sie pani nigdy nie zmienia!.
- Gumek - chodza zetki chodza ;], przywioze Ci nastepnym razem garnek nagotowanych ziemniakow ;], widzimy sie na polowinkach

Ekipa z pkp:
- Stelmach - krol koszul z ceraty, jak bede mial chwilke zorganizuje Ci koszulke z napisem "a czy ty kochales sie juz w lazience?", Dzieki Ci stary za obecnosc ;]
- Sisior - pierwszy budzik RP, nie dawal spac jak tylko pojawil sie w akademie, czlowiek vodka, silacz i sztangista ( w/g portiera )
- Nexus - startuj na wojta gminy Drohiczyn! - jest potencjal, zna caly internet i zarty pablo francisco! Pussyblocker i Sajkol ;p
- Tina - leciutka jak tona pierza - milo bylo z Toba potancowac pod scena hihi, "dobra dupa ;]"
- Bogus + Natalia - Nie za wiele pogadalismy, ale i tak zauwazylem wasza obcenosc, nawet mialem fajne fotki z lotu samolotem Ci pokazac i zbraklo czasu.
- Zejkob, Sector - No chlopaki jak zwykle byli i jak zwykle nie pogadalem z nimi za wiele, ale tak to jest jak sie ktos po 1dnym dniu zawija. Sector, jak obejrze fotki zobacze czy bedzie z Ciebie jaki fotograf w przyszlosci.
- Vidia - Mrrrrrr - skad jestes ? To ty lubisz te schranze ;] ? hhihi Dziekuje za mila podroz autobusem.
- Bachor - pieknie froterujesz podlogi, zapraszam Cie do siebie ;], zakrecony meski grouppie temple one`a. Pozytyw.
- Macoson - haha przyniose Ci piwko ;] na nastepnej imprezie - obiecuje.
- Piorko - jak ty trafiles do tych akademow po pijaku, nie znajac w ogole miasta, masz u mnie +10 do topografii. Zdecydowany future favourite ;]

Wiem ze pominalem cala mase ludzi z ktorymi sie spotkalem dlatego musza mi wybaczyc. Byla to jedna z najbardziej zakreconych imprez na ktorej dane mi bylo byc. Z checia to powtorze.
Do zobaczenia na nastepnej edycji - Niech sito rzeczywistosci ma tak grube oczka byscie przez nie przelezli!

Wasz pan przewodnik, ktory bawi sie jak pan, bo jest panem.
Avatar użytkownika
Juma
 

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez Margo 22 wrz 2009, 13:24

widać że elegancko było :)) najważniejsze że weekend udany !:)
Margo
szo tam się dzieje?
 
Wiek: 36
Skąd: Toruń

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez Sivy11 22 wrz 2009, 15:27

uh ogartnolem sie... choc to moze byc chwilowe zludzenie OMG...
widze ze ladna ksiazke tu juz napisaliascie i mysle ze Glogu moze to z ropedu wydrukowac :D
skoro juz tyle zostalo powiedziane bo wszystkiego sie nie da opowiedziec wliczajac ze polowy sie nie pamieta i nie byla to wina alkoholu bynajmniej :D tylko tyle sie dzialo ze glowa za mala zeby to ogarnac...
ja osobiscie dziekuje Koncialom za zorganizowanie kolejnej edycji Radomskiej popeliny, ktora IMO byla najbardziej sazna i sroga ze wszystkich dotychczas...
dzieki tez Wam wszystkim za zjawienie sie i trawienie mojego zapitego brudnego sztygarowego ryja przez te 4 dni :D
i ogolnie dzieki za wszystko co sie dzialo przez ten weekend :)

serdeczne pozdrowienia dla Pani Kontnej, ktora jest niesamowita kobieta i niech to sie nigdy nie zmienia :D

pozdro Sztygar...

p.s. a i pozdrawiam moja watrobe za to ze dala rade i ze podobna ja jeszcze mam :D
Sivy11
 
Wiek: 43
Skąd: Katowice

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez piórek 22 wrz 2009, 20:51

dzięki wszystkim za udaną popeline w Radomiu
tylko szkoda mi tej wątroby którą tam zostawiłem (trochę się do niej przyzwyczaiłem, ale mam nadzieję że do następnej imprezy jakoś załatwię sobie nową)
a jeśli chodzi o moje powroty do akademika to TELEPORTACJA
Avatar użytkownika
piórek
 



Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez Tulipan aka Nexus 25 wrz 2009, 11:12

no to wajcha !! hehe jak wół pierdzi to obora słucha !!

Chyba tylko ja tu sie jeszcze nie wpisałem wieć czas coś skrobnąć :) ogólnie zbierając to wszystko do kupy mozna stwierdzic ze był to cytując Kutskiego "most hardest weekend in the worl right now" heheehe i te słowa chyba najlepiej oddadza ta niezliczona ilosc popeliny bluzgów dissów pojazdów kabaretów śmiechu zwlaszcza w autobusach i na barierce hehe. W tym temacie wszystko zostało juz powiedziane i moja wypowiadz nie bedzie nawet przysłowiową wisienką na torcie nawet jesli rozpisze sie tutaj na kilka stron :) Kochani życze Nam wszytskim wielu jesczze tak wspaniałych imprez i chyba nieco mniej alkocholowych (mówie zwlaszcza o sobie). Bania trwa nadal i wielkie podziekowania dla Konciali i wszystkich ktorzy przyczynili sie do organizacji tej zacnej bani. Równiez wielkie dzieki do wszystkich ktorzy przyjechali i podjeli walke hehee SZacunek dla Was !! Odwaliliście kawał nikomu niepotrzebnej roboty :P

Podsumowując szacunek dla kumatych i kto był ten wie :P hahahaahha nie sadzilem ze kiedykolwiek to napisze :P

mała garstka fotek z mojego trupa
http://rapidshare.com/files/284741636/migration.rar

wajcha :)

drohiczyyyn drohiczyyyyn
Kod: Zaznacz cały
peterhol9: ojjj tutaj nie ściągniesz nic niestety :( tutaj za to poczytasz o niezłych imprezach, ciastkach i ... wkleisz sety, których i tak nikt nie przesłucha :D :D
Avatar użytkownika
Tulipan aka Nexus
bania trwa nadal!
 
Wiek: 41
Skąd: Marki-Warszawa

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez Stelmach 25 wrz 2009, 20:17

Przepraszam za lekkie opóźnienia ale w niedzielę jadę na kilka dni do Włoch i nie mogłem się ogarnąć na czas. Zapodaję kilka rodzynków z naszej imprezki, plus linek do wszystkich moich fotek, które do "grzecznych" nie należą i na prawdę warto je ściągnąć.

Obrazek
Ekipa pociągowa na radomskim dworcu. Znajome mordy więc wymieniać nie będę po kolei.

Obrazek
Sectorro w koszulce, z tytułem jednego z moich ulubionych numerów tego roku. Z produkcji RT Project zrodziły się trzy wspaniałe remixy. Skąd żeś Ty to dorwał? :-)

Obrazek
Moja najładniejsza radomska koleżanka, którą niestety Koncial sprzątnął sprzed nosa Łysemu w końcówce imprezy :-)

Obrazek
Wrrr....ale ta Natalia to gorąca laska.

Obrazek
Before nad radomskim zalewem. Kabaretów i popeliny było pod dostatkiem.

Obrazek
Z gorącymi i namiętnymi pozdrowieniami dla Marty z którą spędziłem upojną noc w kiblu (łazience) w klubie G2 :-)

Obrazek
Rozkmina angielsko-holenderska za stołem w Alibi

Obrazek
Pozdrowienia z Warszawy znad Wisły od Johnnego, który na koniec do nas dołączył. Poziom alkoholizacji sięgnął zenitu.

Obrazek
Zakupy piwne w Carrefourze zakończone mistrzowską borutą przy kasie :-)

Bezpośredni link do wszystkich fotek:
[direct link by 3500] http://download.enhanced-perception.com ... elmach.zip
Stelmach
Rave on!
 
Skąd: Łódź

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez Margo 26 wrz 2009, 14:45

link nie dziala :( wrzui ktoś zdj od Stelmacha ??
Margo
szo tam się dzieje?
 
Wiek: 36
Skąd: Toruń


Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez Tulipan aka Nexus 26 wrz 2009, 16:18

dzieki za ponowienie linku !! fantastyczne zdjęcia choć wydawalo mi sie ze wiecej ich napstrykałes :) zobaczcie jak bania trwa nadal !!
Kod: Zaznacz cały
peterhol9: ojjj tutaj nie ściągniesz nic niestety :( tutaj za to poczytasz o niezłych imprezach, ciastkach i ... wkleisz sety, których i tak nikt nie przesłucha :D :D
Avatar użytkownika
Tulipan aka Nexus
bania trwa nadal!
 
Wiek: 41
Skąd: Marki-Warszawa

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez Boguś 26 wrz 2009, 17:19

Cos ten set Estivy ma zly link chyba :/ bo wyskakuje error..
Lotnictwo można pokochać jak kobietę. Nasza ukochana jest tą najwspanialszą, jedyną, najpiękniejszą. Kobiety bardzo często nie lubią maszyn latajacych, czują w nich konkurentki... I może słusznie...
Avatar użytkownika
Boguś
 
Wiek: 40
Skąd: Łowicz/Warszawa

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez Humulus 26 wrz 2009, 17:33

Prawda to - link nie działa. Ale mina Estivy na jednej z powyższych fotek to też jeden wielki error :P
Obrazek
Avatar użytkownika
Humulus
 
Wiek: 43
Skąd: Tomaszów Lub.

Re: Migration 2 Heaven "Autumn Melodies", G2@Radom 18.09.2009

Postprzez Sisiek 26 wrz 2009, 17:41

Jestem Pan i bawię się jak Pan :) :D Wiele zostało napisanych tu postów i wiele ciekawych relacji. Ja jako największy bajkopisarz imprezowy FMT też muszę się wypowiedzieć w szerszym opowiadaniu. A więc wszystko zaczęło się dużo wcześniej niż myślicie. Prawdziwą dobrą banie trzeba zaplanować z dużym wyprzedzeniem. Wiele godzin z palcem na mapie, wpatrywanie się w rozkłady jazdy pociągów, tysiące smsów, telefonów, postów i rozmów na GG. Udało się zebrać sporą ekipę wytrawnych melanżowników. Za co chwała Allahowi. Oczywiście na wstępie zaznaczę iż moja relacja nie dotyczy wrażeń muzycznych :) Przykro mi nie emocjonuje się czy DJ A zrobił konika a czy może nie zrobił ale zagrał chujowy kawałek :D Więc tego tu nie znajdziecie. Każdy kto czyta robi to na własną odpowiedzialność.
Wyjazd zaczął się już o 9 rano w Airnecie (tam pracuje) gdzie spotkałem Bogusia, mojego Ucznia i umówiliśmy się na wspólną kąpiel w moim mieszkaniu :D Jak wiadomo Radom duże miasto więc trzeba się pokazać. Boguś nie omieszkał za pomocą rąk Tomasza nałożyć na swoją czuprynę dużej ilości żelu, przejrzeć w tym czasie kilku programów TV i jeszcze skomentować mojego kota :D Po kąpieli i taktycznym ogarnięciu biletów na PKP Rakowiec zaczęło się. Małe zaczątki popeliny w autobusie który przewiózł nas do lokacji: dworzec Zachodni. Tam krótka piłka z Nexusem i wesoła mordeczka oznajmiła: "Jesteśmy pod kasami". Wiadomo że najlepszą bardacha sieje się w miejscu gdzie jest najwięcej ludzi więc czym prędzej udaliśmy się pod umówione miejsce. Ledwo wyszliśmy zza rogu już podniosły się głosy: "Kurwa, siema, witam" i tak dalej a zdziwiony tłum patrzył się na nas jak na długo oczekiwanych przybyszów. Na nasze możliwości to jednak zdecydowanie za mało więc dodatkowo za sprawą Stelmiego wkurwiliśmy jeszcze panią w kasie. "Chce Pan bilet na osobowy czy pośpieszny" :D Grzecznie acz stanowczo wyjebałem Stelmiego spod kasy wkraczając do akcji ale pani podirytowana całą sytuacją i licznymi wulgaryzmami odmówiła nam biletów :D Tłum za naszymi plecami był coraz bardziej zniecierpliwiony a co poniektórzy zaczęli pytać skąd mamy tak dobrego dilera :D A jak wiadomo u mnie sa najlepsi :D W końcu wyjaśniłem kasjerce o co nam kaman i sprzedała nam długo oczekiwane świstki uprawniające do odbycia podróży. Dziękujemy za uwagę idziemy na perony. Replee mówi 3 ja mówię 6. Replee sprawdza mówi 6. Pociąg przyjeżdża na 3 :D Czego my oczywiście nie zauważamy ale spoko loko za 30 minut następny :) Tym razem jesteśmy czujni jak ważka i wsiadamy do pysznego przedziału rowerowego stworzonego specjalnie do naszej ekipy :) Dużo siedzonek, klimatyzacja i uroczy kibelek na końcu :D Zachowując szczątki kultury rozmawiając o dźwigach, lejąc wódkę i browary jechaliśmy w spokoju. W między czasie Stelmańczyk się zejszczał i spod nóg wypływały mu strugi soku pomarańczowego :D Pan Prezes Tulypan wymyślił też tekst o koszuli z ceraty która była hitem całego wyjazdu: "Mam koszule z ceraty, chodzę w niej trzeci dzień i jestem nieogolony" :D
Od słowa do słowa, od kieliszka do kieliszka jesteśmy na dworcu w Radomiu. Dołączają do nas albo to my dołączamy do nich kolejne wesołe mordeczki z Dżakobem zamerykanizowanym żydem i Sectorem japońskim fotoreporterem na czele. Pojawiają się też nowi zawodnicy Humulus i Yaper, Krzysiek Asper z którym już nie jedno przeżyliśmy m.in krzaczuny pod Tesco w RDM :D (szacunek za podjęcie walki) Na dworcu oczywiście śmichy hihy wyzwiska boruta :D Po parokrotnej próbie wyjścia z dworca ktoś rzuca do mnie tekst: Zacznij iść pójdą za Tobą :D Zadziałało wszyscy niczym za pomocą czarodziejskiej różdżki wyszli przed dworzec. Tam powitał nas Juma Juma Jej z firmy Ozon :D Powitał nas gromkim "znowu w życiu mi nie wyszło" i udaliśmy się na magiczny autobus nr 7 który w Radomiu zawiezie was wszędzie i to za darmo :D Niektórzy zdobyli się na gest dobrej woli i kupili bilety ale to tylko ich strata pieniędzy :D zawsze można za to kupić piwo :) Celem naszej podróży były akademiki w których Ci bardziej ogarnięci zawodnicy którzy przyjechali z myślą o 3 dniowej bani zostawili rzeczy, obmyli mordy i mogliśmy ruszyć na miasto. Teksty portiera i portierki którzy pytali nas co trenujemy i gdzie jest nasz trener nie wspominając o rychłym przyjeździe policji pomijam bo za długo by pisać :D Wracając do historii po krótkim ogarnięciu mogliśmy ruszyć na zaprawę żołnierską do pobliskich delikatesów. Oczywiście zdumienie wszystkich gdy piłem tylko mirindę było wielkie ale inni nadrobili za mnie :D Dżejkobowi aż się ulało gdy zacząłem mu dolewać swoich płynów do jego wytrawnego plastikowego pucharka :D Spożywanie płynów przebiegało sprawnie, oczywiście fotki, srotki i inne plotki i nadjechała wspomniana wcześniej 7. W między czasie telefon od Konciala tak w skrócie : Ej weź ich kurwa wszystkich ogarnij :D Na szczęście nie było problemu i wszyscy gęsiego przeszli selekcje i mogli wejść do klubu. Tam jeszcze trochę obowiązków m.in wyjazd na stacje w celu rozmienienia pieniędzy i mogłem dołączyć koło 22 do zorganizowanej akcji wytrawnych melanżowników :) W między czasie ktoś oczywiście musiał mnie wkurwić więc mimo iż miałem nie spożywać nadmiernej ilości alkoholu stało się inaczej za co przepraszam. Krótka piłka z Sivym, BTSem chęć uratowania Bachora który ledwo siedział, szybkie pozdrowienia z Yaperem, Humulusem i innymi i dziękuje za uwagę ;) Poprawa na zapleczu, lekka bardacha i Misiek brat Konciala zawiózł mnie do akademika w celu regeneracji szarych komórek :D Tak więc szerzej o imprezie się nie wypowiem ;) Może to dobrze bo nie wiem czy posty nie mają jakiegoś ograniczenia w ilości znaków :D
Dzień drugi sobota zaczął się od lekkiego zdziwienia :D Czemu śpię w łóżku Sivego a Sivy w moim :D Ale sprawa szybko się wyjaśniła po prostu jego pokój bardziej mi się spodobał :P Tuż po przebudzeniu nasz nowy future favorite Piórek stwierdził nowy dzień nowe możliwości możemy się coś napić :D Juma z Sivym podchwycili to w moment i mieli iść po piwo :D Ja czekałem z Makosonem aż nam przyniosą w między czasie się kąpiąc ale coś za długo ich nie było. W między czasie pod oknami było słychać Stelmiego i resztę co zmusiło nas do opuszczenia wygodnego pokoju i udania się na zewnątrz. Gdy wyszliśmy naszym oczom ukazał się wielki skandal, zdrajcy narodu Sivy i Juma pili sobie w najlepsze na słynnej balustradzie kompletnie o nas zapominając :D Był też oczywiście Asper, Koncial i cała reszta bardachy. W pokoju został jedynie Makos który czekał na nas wiernie do 16 w tym czasie śpiąc :D Pomijam różne teksty, historie z kanarką w autobusie której wychodząc z autobusu wyrwałem swój własny dowód osobisty podczas gdy chciała mi pisać jakieś mandaty i tak dalej to wszystko jest nie ważne i zostaje dla kumatych :D After a może już właściwie befor przed kolejną imprezą w Alibi przepływał udanie. Masa kabaretów, opalanie się, zaczepiania przechodniów, podryw Stelmańczyka który zaczął molestować dziewczynkę z małym pieskiem itp. Ja jako że nie piłem i kontemplowałem z przyrodą byłem tym razem spokojny ale masa śmiechu i tak mnie nie ominęła. Koło 16 stwierdziliśmy że trzeba się zmywać i z Tinką, Piórkiem zostaliśmy odwiezieni przez Miśka do naszego miejsca pobytu. Tam krótka, bardzo krótka drzemka zakłócona przez Sivego a.k.a "Nie przyjechałeś tu kurwa spać" :D i już zrobił się wieczór. Makos w między czasie udał się do dziadka z Wermachtu zjadając po drodze ciasteczka, lody i wypijając 10 Kubusiów :D
After afterów w Alibi też wyjątkowo udany. O wiele lepsza dla mnie muzyka itp. Ogólnie bardzo kameralny i solidny klub przypominający stylistyką naszą kochaną warszawską Klatkę :) Zmęczenie niektórych baniowiczów było bardzo widoczne, Stelmiemu z wrażenia wyblakła cerata i musiał udać się na postój do zajezdni, Piórek też przybił gwodzia a zmęczonego BTSa ratowały tylko zimne piwa :D Jedynym którego siły nie opuszczały był Sivy aka brudny sztygar :D Tak więc już po sążnych setach Arta i całej ekipy i zakończeniu aftera mogliśmy się udać na after aftera aftera afterów na balustrady. Podróż powrotna z klubu to jeden wielki pojazd na wszystko co się porusza i przemieszcza więc było wyjątkowo wesoło :D Niektórzy przysłowiowo sikali ze śmiechu a poziom wjazdów na naszą starą sięgnął apogeum :D Szjemson Arcik miał chyba dość więc udał się na hot-dogi i spać a my w swoim stylu do monopolowego. Tak długo wybieraliśmy produkty aż dołączył do nas Konciu i Juma i mogliśmy udać się na miejscówkę. Chcieliśmy w sumie wypić w cieple ale służbistki w Radomiu się nie przekona za co oczywiście ch.. jej w nerki :D Melo na balustradzie trwało w najlepsze i dołączyli do nas kolejni zawodnicy Łysy i Głogu. Głogu mistrz ciętej riposty disował Sivego, Sivy podejmował walkę co owocowało niekończącymi się salwami śmiechu reszty widowni. Butelki pękały dość szybko, piwka też nie zabrakło więc po pewnym czasie wszyscy mieli dość i mogliśmy udać się spać. Ja oczywiście w akademiku dokończyłem dzieła i w czasie nocnej rozmowy z Makosem dokończyłem jeszcze jedną polówkę :D
Sympatyczna niedziela zaczęła się dość szybko bo poszliśmy spać o 6 a o 10 jeszcze z dużą ilością promili wychodziliśmy już na miasto :D "Ojciec pił, matka piła więc jak miałem wyjść na ludzi, wyszedłem na miasto". W kontakcie z przyrodą nie mogliśmy wymyślić nic innego jak już 10 z rzędu aftera :D Ja, Stelmi, Piórek, Nexus podjęliśmy decyzje: "Jedziemy nad Wisłę!!!". Wcześniej szama na PKP, dyskusje ze może jednak zostaniemy jeszcze na urodzinach Mamy Konciala, dobra akcja "pożycz złotówke" , " a kiedy mi pani odda" i wiele innych :D No ale bilety już kupione plus chwila trzeźwego myślenia że na czworaka łatwiej wrócić z nad Wisły niż z Radomia :D Po spożyciu 3 bronków plus zakupienia 8 na drogę jesteśmy w pociągu i lecimy na Warszawę. Oczywiście przedziałem służbowym coby nie niszczyć psychiki innych ludzi. Browarków oczywiście za mało bo skończyły się jeszcze przed Warką ale może to nas uratowało bo mieliśmy chwilę na przetrzeźwienie. W między czasie ustawką z Dżonym w Warszawie i już wiemy co robimy dalej. Humory zwłaszcza Tulipanowi popsuli nieco panowie z Milicji Obywatelskiej ale akcja z laniem na widoku dwóch radiowozów była zbyt bardzo przypałowa żeby dało się dogadać. Gdy dołączył do nas Dżony zapadła decyzja atakujemy Poniatowszczaka bo tam na dole jest Kerfur :D W Kerfurze kolejna granda gdy kasjerka po niezliczonej ilości pozdrowień i kurew w jej kierunku nie chciała sprzedać nam całej palety Tyskacza :D Tak poddenerwowała tym naszego kolegę Łukasza iż rzucił jej na kasę 100 zł po czym wziął paletę na plecy i jakby nigdy nic wyszedł ze sklepu :D Zdziwienie obecnych tam ludzi sięgnęło zenitu. Moje w sumie też :D Mamy co pić, mamy gdzie siedzieć więc rozpoczynamy dyskusje głównie muzyczne. Szkoda że Dżony i Stelmi mieli w sumie mało czasu bo na pewno rozmowy by się rozwinęły. A tak zrobił się wieczór chłopaki mieli powrót do domu i musieliśmy się żegnać. Niedziela godzina 19 zostali najlepsi (pomijając ekipę radomską) ja, Nexus, Piórek. Niestety Pan Prezes po wypiciu n-tego piwa wrócił do domu a my z Piórkiem polecieliśmy jeszcze do mnie do parku na Szczeki. Tam już wszyscy mieli dosyć więc rozeszliśmy się do domów. Ja oczywiście wracając do domu spotkałem moich znanych niektórym forumowiczom znajomych i razem rozpiliśmy jeszcze co nieco więc do domu wróciłem grubo po 1 a o 5:30 wyjazd do roboty ... ale to już zupełnie inna opowieść :)
Podsumowując tę nieco przydługawą relacje. Jak zwykle nie obyło się bez patologi, szaleństw, niezliczonej ilości dobrych tekstów, nieco drastyczniejszych historii ;) Wszystkim mordeczkom które przyjechały a nie chce ich wymieniać bo niektórych mogę pominąć oczywiście szacunek za podjęcie walki. Tym którzy nie zostali dłużej mówię żałujcie i oby następnym razem było jeszcze sążniej. Wyjazd może nie przebija tego z Kołobrzegu gdzie spotkaliśmy się w bardziej kameralnym ale również bardziej ekstremalnym gronie ale na pewno było zajebiście. Oczywiście podziękowania dla Konciala i Łysego oraz wielu innych którzy starają się i ciągną ten wózek do przodu :)

POZDRO DLA KUMATYCH BANIA TRWA NADAL !!! WAJCHA :)
5-hydroksytryptamina | 3,4-dihydroksyfenyloetyloamina
Obrazek
Avatar użytkownika
Sisiek
Let's Go Techno
 
Wiek: 40
Skąd: Kraina Złudzeń

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Imprezy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 4 gości

cron