10.02.2010 | dj3500 - FME Battle Mix 07

[dj3500]

Witajcie. Tym razem set nowy, ale nagrany w strasznym pośpiechu (poza tym wyszedłem z wprawy itp. itd.) i dlatego z góry proszę o wybaczenie za technikę. No ale trzeba było trochę wesprzeć progressive Zdecydowanie nie jest to szczytowe osiągnięcie kultury progresywnej na świecie - raczej chciałem sobie po prostu wystartować - ale może komuś set się spodoba

01. Chris Drifter & Ronyo - Disconnected Illusions (Kintar Remix)
02. Kay-D - In Memory Of Ali Inzel
03. Anton Catalin - Morning In Blue
04. Ozgur Orkan - Istanbul Twilight (East Cafe Remix)
05. Spiritus & Asper - Shanghai Story
06. Benya - Europa

35:03 | 192 kbps | ableton

link: http://download.enhanced-perception.com ... x%2007.mp3
cue: http://download.enhanced-perception.com ... x%2007.cue

[peterhol9]

EP part 2 czyli diżej triPińcset..

1..No niestety track zaczyna się dla mnie po breaku. Do tego momentu mogę odpowiedziec śpiewająco, ale nie chce mi się
1--2.. tak samo pewnie jak 2-3, 3-4 i reszta czyli kapitalnie Nie mogłem się połapac co jest co
2. Nawet fajny
2-3 chciałbym miec taką technikę
3 - to jest właśnie to co uwielbiam!! Plum, plum i mnie nie ma!
3-4 jakoś w trakcie przejścia zrobiło się na ułamek sekundy za cicho, albo mnie się wydawało
4 - znowu piękny numer
4-5 -- było w ogóle przejście tu? nie chce mi się wracac, ale chyba przegapiłem je. A to dobrze świadczy
5 - kolejny dobry shit. Kańdzia łoragi czije. Dźiapanis y Czajna. Hay
5-6.. będzie
6. Niezły

Ogólnie rzecz biorąc to muszę sfalsyfikowac (ave K.R. Popper) twą teorię o tym, że to proggi nie z górnej półki. Takich setów mógłbym słuchac i słuchac. Technicznie wiadomo, kawałkowo wspaniale. A początkowo myślałem, że nie będzie tak dobrze (po 1 wałku). Stety wszystko na dobrą drogę wstąpiło i teraz będę miał problem ze wskazaniem czyj set będzie wyżej - Twój czy Wasyla. Chociaż słuchając 31:22 obu setów chyba już wiem

BTW.. klimatycznie Twój set jest identyczny z moim następnym BM (o ile zdecyduję się na progi w następnej edycji)

[enthuser]

Jakoś mało tu słit komciów to ja zrobie swój wpis

Widząc kolejnego przedstawiciela progów po pełnej konsumpcji musze powiedzieć że jestem najedzony
Mianowicie już po pierwszym kosmicznym numerze (nie o to mi chodzi że aż tak bardzo sie podoba ale ma taki klimat) słysze pełną uczte dzwięków. klimat jest gruby i przenosi do innego muzycznego świata. Ciężko było by mi wytypować najlepszy numer użyty w secie bo każdy znalazł świetnie swoje miejsce. Miłe wprowadzenie, Morning in blue też mi sie podoba, numer po nim pełna euforia i na zakończenie nie rozczarowałem sie ostatnim numerem który też mi sie widzi. Technike określe jako przeciwieństwo do mojej co nie znaczy wcale że jest zła. Słysze inną koncepcje grania która polega na budowaniu opowieści i wręcz niezauważalnych przejściach. Wystarczy moment nieuwagi a tu nagle niespodzianka leci nowy track. Pewnie takie było założenie tego seta i wg mnie trafne oraz udane. W secie też jako tako brakuje bassu i w pewnym momencie to sie ścisza ale raczej sądze że to błąd sprzętu niż grającego. Po twoim secie oraz Peterhola9 musze powiedzieć że scena prog w bmie ma sie naprawde dobrze i zachęca do słuchania reszty zawodników. Ciężko widze głosowanie

[Matvel]

Tutaj jest podobnie jak w przypadku Transi'ego. Brakuje mi takiego klimatu jaki stworzył Wasyl, bo taki styl bardzo mi leży. U Ciebie niestety ciężko mi się było odnaleźć i na przykład z niecierpliwością czekałem aż się zacznie utwór trzeci, bo drugi dłużył się niemiłosiernie. Trójka i czwórka dość podobne do siebie. Numer pięć to najlepszy utwór z seta jak dla mnie, a Europa z dziwnym wokalem w ogóle mi się nie podobała. Nie wspomniałem jeszcze o samym początku który także był całkiem przyjemny i szkoda że cały set nie był w takim klimacie. Technicznie jak to u Ciebie co miesiąc czyli bezbłędnie.

[sector]

Ja podobnie jak Matvel. Poczatek zupelnie nie dla mnie. Zamula, nuda, flaki z olejem. Nawet kot usnal mi na kolanach podczas seta Natomist w okolo 15 min wpadl fajny kawalek. Naprawde mi sie podoba. Kto wie, moze nawet sie w niego zaopatrze, bo 2 czy 3x sobie przewinalem. Wielka szkoda, ze caly set nie poszedl w takim tonie jak ten kawalek.
Numer kolejny przelecial raczej nie zauwazony. Przepadl przez swoja przecietnosc zwiazana z silna konkurencja w postaci poprzedniego numeru.
@23:48 przed gadka malej czikulinki robi sie jakos chwilowo dosyc glosno.
Sam numer w miare ok, ale nie robi na mnie wrazenia. Ogolnie kot dalej kima.
No i set sie skonczyl.

Co moge powiedziec, to to, ze byl to chyba troche inny set niz te, ktore prezentowales do tej pory. Troche wiecej zamuly oraz nudy znalazlo sie w tej edycji w Twoim wykonaniu. Pierwsze 2 kawalki zupelnie do mnie nie trafilu. W srodku seta kawalek, ktory byl zdecydowanie najlepszy i szkoda, ze kolenie nie byly rownie dobre. Niestety koncowka troche rowniez zamulila. O ile wokale w kawalkach byly spoko to jednak jako calosc prezentowala sie srednio.

Nie dla mnie takie granie.

[Transi]

Otwierający numer nie jest najlepszą robotą Kintara – Argentyńczyk ma na swoim koncie o wiele ciekawsze utwory/remixy. Utwór na cześć Intela jest mi doskonale znany. Bardzo mi się podoba. Jest w nim wiele emocji – przynajmniej ja to tak odbieram. Następnie przyjemne plumkadło, które szału jednak nie robi. „Istanbul Twilight” lubię i to bardzo. Ale nie w tej wersji Dla mnie liczą się w zasadzie mixy: Domased Electronica Remix oraz Original Mix Ale i tak jest ok Numer 5 zupełnie do mnie nie trafia – jest strasznie bezpłciowy. Benya. Swego czasu robił furorę – teraz coś o nim przycichło. Całkiem ciekawa propozycja od tego producenta – na pewno wypada lepiej niż poprzednik Technika jak zwykle zawodowa, więc nie pitol nam o jakimś wyjściu z formy Ogólnie jest całkiem nieźle

[wasyl]

Faktycznie Kuba, następnym razem daj sobie spokój z takim pośpiesznym nagrywaniem seta, bo nic dobrego z tego nie wynika... Chciałeś sobie wystartować, to nagraj chociaż po trosze dobry materiał, a nie zamieszczasz taki chłam, w dodatku zmiksowany chyba blenderem do owoców k.. Co to ma być? Wojsko, czy wycieralnia fiutów? A tak całkiem szczerze, to Ty chyba jesteś zbyt wymagający co do samego siebie, bo set jest jak zwykle pierwszorzędnie zmiksowany , dlatego polecam odpocząć od niego i wrócić za jakiś czas, a być może spojrzysz na to czyimiś uszami ;>. Jeśli zaś chodzi o muzyczną stronę to... No właśnie! Zmieniłeś styl . Jeszcze nigdy nie słyszałem od Ciebie takiego materiału . Nigdy nie zagrałeś tak mrocznie i bynajmniej nie jest to progressive trance . Mógłbyś dograć się do mojego seta, a przynajmniej pierwszą jego częścią i śmiem twierdzić, że wcale nie byłoby utraty na przekazie. Zagrałeś fenomenalną pozycję pamięci Inzela, za co punktujesz już przy drugiej pozycji. Później brnie to wszystko na przód bez zbytniego szału, że ciężko opisywać utwory pojedynczo, a lepiej opisać seta, który posiada imo dość płynne flow i przyjemnie słucha się go jako tła do wykonywania czegoś na kompie... Szczerze powiedziawszy jestem dość zaskoczony taką grą i może dlatego, że na ogół grasz "jaśniej" set jest dla Ciebie taki sobie . Punkty powinieneś zainkasować.

[TBk2000]

Kolejny secik o podobnej stylistyce w kolejce, wiec i odbior powinien byc podobny. Dobrze sie sklada, bo moj umysl jeszcze lewituje gdzies w okolicach muzyki granej w tym miesiacu przez Transi'ego. Pozostajac wiec w klimacie cieplego i melodyjnego progressive zabieram sie za Twoj material.
Poczatek calkiem nastrojowy, wprowadza w nieco mroczny klimat, ale jestem po przesluchaniu calosci wiec wiem, ze dalej nastapi bardziej blogi nastroj niz jakby wskazywal na to pierwszy numer, ze stanie sie ciemnosc i powieje mrocznym chlodem. Doborem kawalkow trafiles w moje obecne gusta, bo o ile cala EP'ka Ascension EP jest dobra, to wlasnie In Memory of Ali Inzel uwazam za najlepszy numer tego wydawnictwa. Pozostale numer rowniez bez zarzutu, ale nr. 2 setu postawil dosc wysoko poprzeczne na calej liscie, wiec co by teraz nie lecialo to ja jestem wciaz pod wplywem uroku tego kawalka i trudno mi wkrecic sie w cos innego. Shanghai Story na chwile odciagnelo mnie od tego stanu, bo numeru nigdy nie slyszalem i zaciekawil mnie fajnym japonskim wokalem ;-). Ostatni numer raczej przecietny i jego obecnosc dla mnie stanowi tylko role dopelnienia do setu i regulaminowego czasu. Tyle ode mnie..

[Solo van Small]

1- przemknelo mi bez wiekszego zwracania uwagi co leci z glosnikow
2- podobnie, za spokojne, nie chwyta
3- tu juz bylo lepiej, zaczalem sie nawet specjalnie wsluchiwac
4- ten kawalek to juz mi sie od poczatku spodobal , w koncu cos co mi sie spodobalo
5- i znowu wedlug mnie mizernie
6- taki sobie, wlecial i wylecial, w pamieci zostal mi tylko wokal ale podejrzewam ze tez nie na dlugo

w jednym badz w dwoch miejscach mialem wrazenie jakbys sciszal i podglasnial utwory albo to byly skoki cisnienia w moich uszach
niespecjalnie mi przypadl do gustu Twoj set, myslalem ze bedzie lepiej, raczej bedzie bez punktow
pozdro

[Kasper]

Tym razem nie tak jak lubię. Kay D znakomity, ale zarówno pierwszy track jak i Benya na koniec mnie zmuliła. Ben Bording w swojej dyskografii posiada o wiele lepsze utwory a ten z pewnością do nich nie należy. Technika jak zwykle na H5, ale szczerz wolałbym abyś się 2 razy wykoleił zagrał tracki o zupełnie innym brzmieniu obok siebie, ale żeby było to coś, które było w zeszłym miesiącu albo z 2 miesiące temu. Nie pamiętam dokładnie. Liczę na Ciebie w przyszłym miesiącu.

[RomuS]

Kłaniam się mości dj3500... nie czytacie źle, przy takiej TL należy się kłaniać, a ta muzyka skłania do refleksji. Progi bo o nich dzisiejsze dywagacje będą prowadzone w formie monologu... Nie jest mi ciężko powiedzieć, że po pierwszych dwóch kawałkach mam jednego z faworytów tegoż BM-a... bliskie mi są te klimaty ponieważ aktualnie dryfuję pomiędzy progresywnymi brzmieniami. Parę słów o konstrukcji seta... klimat budujemy od początku Kay-D miażdży aż mogę krzyczeć na balkonie o 1 w nocy... a jak niech ludzie wiedzą ;] Nie no w pizdu z opisem każdego po kolei, nie da się a jak ktoś mi napisze, że nie rozumie dlaczego to tak trudno rozgraniczyć to niech postara się ogarnąć te 35min pływania w obłokach. Jest pięknie... jest niespodziewanie... jest tak jak chciałbym by ktoś tak to zagrał. Nie ma w tym wazeliny ani dużej dozy pochlebstwa, to po prostu głos słuchacza, który wyraża swoje odczucia wobec przedstawionego materiału. O dupie marynie gadanie że tu by się zmieniło, to wyrzuciło, to nie a tamto źle. Jest coś nad czym ktoś popracował więc uszanujmy to i zastanówmy się czy ta prezentacja jest na tyle spełniająca nasze wymagania czy nie. Dla mnie tak i z całą pewnością będzie wysoko.... Tymczasem RomuS