hehe Stelmi, widać że nie lubisz piłki angielskiej, więc trzeba trochę podyskutować.
-Doskonała gra techniczna z obu stron - dryblingi, podania, precyzja...takiej kultury gry nie uświadczy toporna liga angielska czy defensywna włoska
Widać, że nie ogladasz ligi angielskiej. Takie mecze to nic szczególnego. Tylko, ze w Anglii gra się do tego bardzo szybko i przez całe 90 minut. Obejrzyj jakieś mecze w czołówce to będziesz miał i dryblingi i świetne, precyzyjne podania, niekiedy na 60 metrów i więcej (moje ulubione

).
-Wirtuozi futbolu typu Pedro, Messi, Ronaldo... porównując do Anglików to nawet Nani czy Rooney nie ma takich umiejętności jak choćby Iniesta czy Xavi.
Z Naniego taki Anglik jak z Ronaldo. Porównania Rooneya do Iniesty czy Xaviego nie maja żadnego sensu, gdyż gra na całkiem innej pozycji i ma inne zadania. Nie wiem jaka jest ich dokładna wartość rynkowa, ale wydaje mi się, że Rooney jest więcej warty od tych zawodników. Nani to młody zawodnik, jego talent dopiero zaczyna błyszczeć i czas pokaże jak dobrym będzie piłkarzem. Pedro jest jeszcze młodszy, gra od niedawna i zaliczanie go do wirtuozów futbolu jest trochę na wyrost. Messiego nie ma co porównywać - jest poza stawka. Taki się rodzi raz na pokolenie (pamiętaj, że to Argentyńczyk, a nie Hiszpan!)
Coś jeszcze - dlaczego w Barcelonie Henry ciągle grzeje ławę? Czyżby był za słaby na pierwszy skład? Dlaczego jeden z najlepszych piłkarzy angielskich w Hiszpanii częściej siedzi niż gra? A jak już gra to robi za "drewno" typu nasz Rasiak
Henry skończy w tym roku 33 lata.. Optymalny wiek dla napastnika to około 28-29 lat. To już nie ta sama szybkość, motoryka i trudniej być ciagle w wysokiej formie, a to podstawowy warunek gry w drużynie walczacej o najwyższe tytuły. I jest to jeden z najlepszych piłkarzy francuskich, a nie angielskich

grajac w Arsenalu był w swojej szczytowej formie i był po prostu lepszym piłkarzem niż teraz. Także w Arsenalu grał jako wysunięty napastnik i gra była kierowana pod niego, dzięki czemu mógł pokazać pełnię możliwości.
Mam na to swoją tezę - liga hiszpańska jest najlepsza na świecie - na pewno lepsza od angielskiej - pokażcie mi Anglika który zrobił karierę w Hiszpanii...Chyba takich brak. Hiszpanie w Anglii nie raz udowadniali swoją klasę (mam tu ma myśli jasny przypadek przeciwny - Morientes, którzy grzał "4 litery" w Realu, a po przejściu do Liverpoolu stał się z miejsca największą gwiazdą ligi). Taki Rooney czy Drogba pewno i tak kiedyś trafi do Realu czy Barcy, ale Messiemu czy Hiaquinowi piłki będzie podawać i czyścić buty
Ale teraz dałeś czadu
Co maja wspólnego Anglicy robiacy kariery w Hiszpanii z siła lig? Teraz w samej Anglii nie jest łatwo znaleźć angielskie gwiazdy, co nie zmienia faktu, że od kilku lat liga angielska jest obiektywnie uważana za najlepsza na świecie. Do tego roku mówiło się nawet o całkowitej dominacji ligi angielskiej - przez ostatnie 2 lata mieliśmy 3 angielskie drużyny w półfinale LM. Jedyna przeciwwagę stanowiła Barca Guardioli, która przed jego era odpadła np. z Liverpoolem.
Co do Morientesa to było całkowicie na odwrót niż piszesz. Był gwiazda Realu Madryt (182 mecze, 72 gole), a w Liverpoolu grał słabiutko (41 meczy, 8 goli).
Skad ta pewność że Rooney odejdzie z Anglii? Nie ma żadnych przesłanek do tego, nie wiadomo czy odejdzie w ogóle z ManU. Póki co to Higuain, który ledwo rozpoczał karierę reprezentacyjna, z chęcia wyczyściłby buty Rooneyowi, który doprowadza swoja drużynę do wielkich sukcesów.
Bardzo jestem ciekawy co sie wydazy podczas okienka transferowego w Angli. Co stanie sie z Liverpoolem
Pewnie będzie się działo to co zwykle

arabowie/ruscy i inni bogacze będa kupować, inni sprzedawać. Liverpool póki co prawie zakontraktował Milana Jovanovicia ze Standardu Liege. Nie jest to jakiś super-piłkarz, ale z przodu jest bida i przyda się jakikolwiek sensowny zmiennik dla stosunkowo często pauzujacego Torresa. Generalnie w tym klubie jest wielki problem z właścicielami, których kibice znienawidzili już dawno temu. Ostatnio Benitez niewykluczył sprzedaży któregoś z najlepszych piłkarzy w klubie. Tak czy siak drużyna jest świadoma, że potrzebuje wzmocnień, jednak z finansowymi tuzami ciężko jest konkurować - świetnych piłkarzy może przyciagnać jedynie ogromna tradycja klubu i najlepsi kibice
Sam bardziej wolę ligę hiszpańską bo prawie rok w rok grali w finale LM (Valencia, Real i Barca), mają więcej indywidualności, świetnie grają technicznie.
zacznijmy od pamiętnego finału manu - bayern:
1998/1999 1. Manchester United Manchester United 2. Bayern Munchen
1999/2000 1. Real Madrid Real Madrid 2. Valencia CF
2000/2001 1. Bayern Munchen Bayern Munchen 2. Valencia CF
2001/2002 1. Real Madrid Real Madrid 2. Bayer Leverkusen
2002/2003 1. AC Milan AC Milan 2. Juventus Turin
2003/2004 1. FC Porto FC Porto 2. AS Monaco
2004/2005 1. Liverpool FC Liverpool FC 2. AC Milan
2005/2006 1. FC Barcelona FC Barcelona 2. Arsenal FC
2006/2007 1. AC Milan AC Milan 2. Liverpool FC
2007/2008 1. Manchester United Manchester United 2. Chelsea FC
2008/2009 1. FC Barcelona FC Barcelona 2. Manchester United
Valencia od wielu lat już się nie liczy w Europie, no i nie widać żeby rok w rok hiszpańskie drużyny grały w finale LM

Co do indywidualności, w lidze angielskiej moim zdaniem jest ich o wiele więcej (liga jest bardziej wyrównania, w ESP poza pierwszymi dwoma drużynami jest tylko kilka indywidualności), poziom techniki również na bardzo wysokim poziomie.
Ja się tam nie znam, ale wyrokuję że drużynę czeka wyprzedaż rocznikowa. Zastanawiam się dlaczego Gerrard jeszcze klubu nie zmienił, bo jako jedyny grać tam nieźle potrafi i ponoć Bayern zaciera już na niego ręce. W Bayernie na pewno ma więcej szans walki o trofea niż w przeciętnym Liverpoolu.
lol, śmieszne rzeczy piszesz

Wyprzedaż rocznikowa? LFC to dosyć młoda drużyna. Najstarszy Carragher - 32 lata, Gerrard i Kuyt koło trzydziechy. Reszta zawodników gdzieś koło 25 lat i mniej. Gerrard nie zmienił klubu (i raczej nie zmieni) bo to żywa legenda klubu, wychowanek, piłkarz kompletny, prawdziwy kapitan, w zeszłym sezonie jako środkowy pomocnik strzelił 33 gole. Dopiero w tym sezonie dostał zadyszki, jak cała drużyna zreszta. Bayern ma całkiem udany sezon, ale o Gerrardzie moga tylko pomarzyć. LFC może obecnie gra przeciętnie, ale jest to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Europie (3miejsce pod względem ilości zdobytych Pucharów Mistrzów) i dlatego tacy piłkarze jak Torres chca tam grać. W zeszłym sezonie LFC grał świetna piłkę i drużyny takie jak bayern zjadał na śniadanie. Trzeba patrzeć dalekowzrocznie, a nie tylko na najbliższe szanse. Bayern prawdopodobnie opuści Ribery. Jeśli już wybierać jakiś klub to lepszym celem byłby bogaty klub pokroju Chelsea, czy Man City, który niedługo będzie mieszał w Europie. Skad w ogole wyczytałeś o tym Bayernie? W sumie o Gerrardzie co pare miesięcy pojawiaja się jakieś plotki o odejściu, a on póki co podpisuje kolejne kontrakty (obecny obowiazuje chyba do 2014 roku). Oprócz Gerrarda potrafi tam jeszcze paru piłkarzy grać

Słyszałeś o Torresie?

Mascherano? Glen Johnson czy świetnie broniacy Reina, który uważany jest za dużego pechowca, bo w reprezentacji pewne miejsce ma Casillas.
Generalnie to jeśli Stelmi nie interesujesz się zbytnio piłka, to polecam nie iść w ciemno za obecna moda na Hiszpanię i nie daj sobie wcisnać kitu, że Gran Derby to najlepszy mecz z najwyższym możliwym poziomem, że tylko w Realu i Barcy graja wirtuozi futbolu, . To myślenie przedawnione, stereotypowe, tak samo jak te że liga angielska jest `toporna` (daaawno nie słyszałem tego określenia

). Futbol się zmienił, nawet w lidze niemieckiej grany jest teraz przyjemny dla oka futbol. Po odpadnięciu Fiorentiny w pojedynku z Bayernem słyszałem komentarz, że za 2 lata liga niemiecka ma dostać czwartego slota do LM zamiast ligi włoskiej. Obejrzyj koniecznie jakikolwiek mecz w czołówce ligi angielskiej. I nie mówię tutaj tylko o Chelsea vs ManU. Obejrzyj Arsenal z Man City, albo Tottenham z Liverpoolem. Tempo meczu, zwroty akcji i wiele spraw decydujacych o atrakcyjności meczu moga zadziwić osoby przyzwyczajone do ogladania np. tylko ligi hiszpańskiej
Obecnie Barca wydaje się poza zasięgiem, ale moim zdaniem gdyby nie geniusz Messiego, również i tej drużynie zdarzałyby się przypadkowe remisy czy porażki. Liczba goli, które on strzela i sposób w jaki je strzela (nie dokłada nogi, często strzela `z niczego`) świadcza o kluczowej jego roli w tym zespole.