Clubroot - II: MMX

[paauli_83]

Label:Lo Dubs
Catalog#:LODUBS-10001
Released:11 May 2010
Genre:Electronic
Style:UK Garage, Dubstep

01. Orbiting [05:03]
02. Waterways [05:02]
03. Dry Cured [05:21]
04. Sjambok [01:47]
05. Toe To Toe [04:40]
06. Whistles & Horns [04:41]
07. Running On Empty [05:01]
08. Physicality [05:21]
09. Dust Storm [03:47]
10. Closure [07:08]
11. Cherubs Cry [05:15]

Wczorajszy wieczór upłynął mi na przesłuchaniu tego jakże zacnego materiału zaprezentowanego na drugim już albumie Dana Richmond w zeszłym roku wydał on krążek S/T - który przekonał mnie do jego twórczości, chodź w sieci krąży łatka dubstep przypięta do nazwy Clubroot - rasowego dubstepu tam nie znajdziecie i właśnie to w nim jest hipnotyzujące: elementy dubstepu wymieszane z ambientem i experimental. Zatem krótko: MMX cholernie bardzo, bardzo dobry materiał, który goraco Wam polecam

przedsmak:


kawałek, który właśnie z tego albumu jest moim zdaniem najdoskonalszy obok innych smakowitych doskonałości:


sample: http://www.junodownload.com/products/1564634-02.htm

[TBk2000]

Przyznam, ze zagladajac wczesniej do tematu nie zwocilem nawet uwagi na linki prowadzace do YT, gdyz styl w jakim album jest przedstawiony jest daleki od tego co w muzyce preferuje. Teraz musze przyznac, ze moj lekcewazacy stosunek do tej plyty i gatunkow byl wielce niepoprawny czego bardzo sie wstydze, bo z reguly jestem wszechstronnie otwarty na prawie kazda muzyke . Do siegniecia po plyte sklonil mnie przypadkowo zauwazony gdzies w sieci i otworzony link, prowadzacy do jednego utworu na YT.. i dalej juz samo poszlo. Orbiting okazal sie rewelacyjny, wiec postanowilem przesluchac reszty.
Wiekszych rewelacji sie nie spodziewalem i tu zostalem bardzo mile zaskoczony, bo rewelacja to zbyt malo aby okreslic poziom prezentowanej na tej plycie przez Clubroot muzyki. Od Dubstep'u trzymam sie raczej z daleka, bo jakos to cale warczenie i buczenie mnie nie przekonuje , ale tutaj ten gatunek stanowi raczej maly dodatek niz podstawe glownego stylu w jakim plyta zostala stworzona. Tak jak Pauli napisala, jest to mieszanka glownie experymentalych dzwiekow z lekkim i deep'owym klimatem ambientu i tym jemu podobnych. Naprawde jest to jedna z ciekawszych plyt jaka w tym roku moglem sluchac. Rowniez polecam, choc i tak wiem, ze nie wzbudze tym zadnego zainteresowania .

[dj3500]

Moje wzbudziłeś więc dzięki za posta Dam znać po odsłuchu.

[igorex]

Jestem zszkokowany jakościa i przekazem tej płyty. Nasuwa mi się porównanie z jednym producentem: Burial. Generalnie ich muzyka sie rozni ale mozna dostrzec podobne elementy takie jak pewna melancholijność i płacząco-zawodzące wokale.Śmiało stwierdzam ze Clubroot to geniusz na miare Bevana. Wiecej takich płyt poprosze.

[phantom]

Jak dla mnie, to właśnie tego rzeczonego eksperymentu na tym albumie praktycznie nie ma. Są za to sprawdzone, skuteczne, ale dawno osłuchane dubstepowe formuły i wyglądające zza rogu odwołania do stylistyki Buriala. "Dry Cured" ma niezłą motorykę i przyjemnie się odbija, ale z drugiej strony miejscami "II - MMX" jest po prostu nużący. Dlatego uważam, że zdecydowanie ciekawsza była jego ubiegłoroczna płyta. Tu brakuje mi kawałków na miarę "Embryo" i innych surowych, niepokornych typów od Stachurskiego.