Dupa blada była

Naprzywoziliśmy się sprzętu a potem dowiedzieliśmy się że bez zgody kogoś tam nie można sie podłączyć do akademikowego gniazdka xD oczywiście podłączyliśmy się na lewo, co doprowadziło panią portierke do szewskiej pasji która rzucała groźbami, atakami a na końcu oświadczyła że pół akademika zaraz wyleci za kare

skończyło sie na grilu na którym Artur opowiadał co by puścił jak by zagrał
poza tym komary tak dawały się we znaki. W każdym bądź razie nie poddajemy się, planujemy coś na weekend, może poniedziałek - wtorek. Na pewno coś bedzie.
Technik gdzie byś chciał ten plener? pod milenijnym?