Matvel napisał(a):Hiszpanie są najbardziej napompowaną drużyną jaka jest na mś.
A o Brazylii nie zapomniałeś przypadkiem? Przoduje w rankingach bukmacherów.
bAchoR napisał(a):Przecież Szwajcarzy o mało nie wygrali tego meczu 2:0.
Trudno Rafał broni się przegranych, ale mimo wszystko pragnę podkreślić, że ilość okazji jaką stworzyli Hiszpanie pozwalała na zdobycie conajmniej jednej wyrównującej bramki. Nie wchodzę w kwestie czysto techniczne i organizacji gry na boisku, ale jeśli ma się kilka pozycji "sam na sam" i nic nie wpada... Mimo że jako chyba jedyna osoba na forum bronię Hiszpanów i szczerze im kibicuję, to poczekajcie z wydaniem wyroku na mnie do poniedziałku

Hiszpania gra z przeciętnym Hondurasem i po prostu musi wygrać, żeby nie odpaść.
Wracając do wydarzeń na boiskach RPA, mecz
Holendrów z Japonią 1:0 w duzej mierze przypominał pojedynek z Danią. W pierwszej odsłonie głęboko cofnięci Japończycy nie pozwolili na jakikolwiek strzał Holandrom, a i sami nie kwapili się do kontrowania. Na boisku nie działo się zupełnie nic. W drugiej połówce było podobnie, z tym że obrona Japończyków nie była taka szczelna, fatalny błąd popełnił bramkarz i już pierwszy groźny strzał Sneijdera zakończył się golem. Mecz ożywił się dopiero w ostatnich 15 minutach gdy, Japonia rzuciła się do odrabiania strat i odsłoniła się w obronie. Holendrzy przeprowadzili dwie szybkie kontry po których mogły paść bramki, jednak bramkarz Japonii tym razem nie skapitulował. Sumując jednak - mecz nudny, akcji podbramkowych jak na lekarstwo, wolne tempo akcji, anemiczne strzały.
Nie wiem jakie macie zdanie o formie Holendrów, którzy mimo dość przeciętnej gry awansowali już do 1/8 finału. Ciężko cokolwiek powiedzieć na temat ich formy. Wyniki cieszą, gra już mniej.
Ogólnie Mundial w RPA w przypadku właśnie Holendrów, Włochów, Niemców, Francji czy Brazyli można potraktować jako wymianę składów z punktu widzenia piłkarskich pokoleń. Odeszli bowiem wielcy piłkarze, którzy w minionyla latach tworzyli historię tech zespołów, a do składów wdarli się "młodzi gniewni". Patrzyłem na ławkę "Pomarańczowych", a Frank De Boer w roli asystenta trenera Marwijka, przypomniał mi świetną drużynę Kluiverta, Jaap Stama, Paul Bosvelta, Marca Overmarsa. U Włochów również dokonała się wymiana pokolenia, brak choćby Inzaghiego czy Del Piero jest aż za nadto widoczny; u Niemców, Francji czy Brazyli, lista wielkich zawodników tworzących 3-4 lata temu te zespoły pozwalała by na skompletowanie co najmniej 2-3 równorzędnych drużyn. Nie ma Zidane, Deislera, Scholla, Lehmana; w Brazylii występuje już totalnie inny zespół bez Ronaldo, Robert Carlosa, Silvy, Gilberto, Cafu i wielu innych. Ciekaw jestem która ekipa na "pokoleniowej" wymianie składu zyska najwięcej, w sumie to na pewno ciekawe spostrzeżenie, które zaowocuje na Euro 2012 i MŚ 2014.