Ok, to niech będzie, że to Ty napiszesz ostatnią reckę w tej edycji BM

. Zatem, jak mi się Ciebie słuchało po dłuższej przerwie? Ano całkiem miodnie... To, że wyszedłeś z formy, mogą usłyszeć jedynie najwięksi gracze na rynku

, ale o tym za chwilę. Jedynka jest świetna na początek seta, po niej faktycznie średnie - jak na Twoje możliwości - przejście na utwór-potwór

. Słyszę, że nie dało się chyba lepiej zagrać Pana Foga, co wynika ze złożoności samego utworu, no szkoda, ale sam track jest kapitalny i pisałem już o tym niejednokrotnie

. Trójka zacna, oj zacna... Strasznie głęboka i mroczna, idealnie kontynuuje flow seta, które do tej pory wytworzyłeś. Teraz naprawdę czuję sie niczym RomuS - słuchając Frisky

. W prawidłowym dla Ciebie stylu przemieszczamy się na czwórkę, żeby w końcu znaleźć jakiś słabszy punkt. Słabszy, jak na Mistiquemusic oczywiście

. Utwór nie robi spustoszenia, ale rozumiem, ze jest to też po części zamierzony zabieg, by wnet zrobiło je Cold Air

. Niezły jest, głęboki i fajnie gna do przodu. Zbliżamy się do ostatniego tracka bardzo fajnym zabiegiem w przejściu. Właśnie z takimi trackami kojarzę Twój styl grania, dlatego znowu jest dobrze

. Reasumując, za pierwszym odsłuchem byłem pewien, że załapiesz się na "jakieś" punkty, teraz wiem, że załapiesz się na "JAKIEŚ" punkty

. Zatem lecę rozdać punkty, bo ciepły odcinek już z 7 sezonu House'a czeka na odpalenie
