
Paul van Dyk - Columbia EP
wytwórnia: Vandit Records (jeszcze niezależny) i inne.
tracklista:
01 Columbia (PvD Remix)
02 Out There
03 Movement
04 Vega (Starecase Remix)
05 A Different Journey To Vega
[brak video
To jedna z kilku epek, które wyszły spod rąk van Dyka, i bodaj ostatnia. 'Columbia EP' to zbiór w sumie pięciu utworów, z których każdy jest zasadniczo inny. Materiał wyszedł niedługo po fantastycznym albumie 'Out There And Back', i częściowo nawiązuje do niego.
Pierwszy numer to zremixowana przez samego van Dyka 'Columbia', i choć bardzo lubię energetyczny oryginał z 'OTAB', to swojego czasu chętnie wracałem do tego remixu. Drugi numer to 'Out There', i to jest zdecydowana kosa, bezkompromisowa jak sety, które swego czasu pvd młócił: szybko, mocno i z pierdyknięciem.
Dalej jest 'Movement', którym w 2000 roku pvd lubił rozpoczynać sety (Innercity 2000, grudniowy essential mix). Niby taki niepozorny breakowy wstęp, w tle snuje się kwaśna linia basowa, ale w breaku dzieje się jakaś masakra
Czwórka to klasyczna, progresywna Vega w interpretacji chłopców z Bristol. Jest to jeden z najlepszych remixów, jaki dane mi było usłyszeć, a na pewno najlepszy remix Starecase, w którym połączyli oni swoje wyczucie rytmu i zdolności muzyczne, jak i piękno wersji oryginalnej (break!). PvD na wydanej kilka miesięcy później kompilce The Politics of Dancing całkiem udanie połączył (mashup?) ten remix z kawałkiem Filmpalast - I Want (Brother Brown's Bananenflake Mix).
Ostatni numer to takie skrócone 'Out There', z ciepłą linią melodyczną. Bardzo pozytywny i energetyczny numer.
Tutaj tylko jedna uwaga, bo jeśli ktoś będzie polował na winyl lub singla cd, to niech koniecznie sprawdzi tracklistę, aby mieć ją pełną. Trochę wydań było, i nie wszystkie są kompletne (brakuje najczęściej 'A Different...'):
http://www.discogs.com/Paul-van-Dyk-Col ... aster/8677
To jest właściwie ostatnia pozycja w dyskografii pvd, która trzyma solidny poziom od A do Z, narzucony rok wcześniej przez 'Out There And Back'. O kolejnych produkcjach nie można tego niestety powiedzieć. Wystarczy wspomnieć, jak wielkie były oczekiwania, które fani pokładali w nowym albumie 'Reflections', oraz jak wielkie rozczarowanie ten album przyniósł. Chociaż i tak przy ostatnich wybrykach blednie tak naprawdę wszystko.

